ABC Dnia Judaizmu
Wspólna refleksja i modlitwa
02/01/2000 | Na stronie od 02/01/2000
Dzień Judaizmu w Kościele katolickim jest szczególnym czasem wspólnotowej refleksji i modlitwy. Refleksja ta, w oparciu o teksty biblijne i wypowiedzi Urzędu Nauczycielskiego Kościoła na temat dialogu katolicko-judaistycznego, winna pomagać katolikom w odkrywaniu judaistycznych korzeni chrześcijaństwa, w pogłębianiu świadomości tego, że religia żydowska nie jest wobec naszej religii „rzeczywistością zewnętrzną, lecz czymś wewnętrznym”, oraz że nasz „stosunek do niej jest inny aniżeli do jakiejkolwiek innej religii” (Jan Paweł II); że można mówić ścisłym pokrewieństwie obu religii, a wyznawców judaizmu nazywać „starszymi braćmi w wierze” (Jan Paweł II). Budowanie wzajemnego braterstwa i formowanie właściwej mentalności wiernych wymaga Bożej pomocy, dlatego tak bardzo potrzeba modlitwy.
W dziesięć lat od wprowadzenia w Kościele w Polsce obchodów Dnia Judaizmu (17 stycznia), oceniając dotychczasowy rozwój, osiągnięcia, lecz także widoczne odstępstwa od pierwotnych założeń, Komitet ds. Dialogu z Judaizmem przy Konferencji Episkopatu Polski pragnie przyszłym P.T. Organizatorom kolejnych obchodów w skali ogólnopolskiej, diecezjalnej i parafialnej przypomnieć i przedstawić główne zasady, które należy uwzględniać:
- Wyjaśniać i upowszechniać istotę Dnia Judaizmu
- Przybliżać nauczanie Kościoła po Soborze Watykańskim II na temat Żydów i ich religii
- Uczynić modlitwę nieodłącznym elementem obchodów Dnia Judaizmu
- Propagować posoborowe wyjaśnienia tekstów Pisma Świętego, które w przeszłości mogły być interpretowane w sposób antyjudaistyczny i antysemicki
- Wyjaśniać wiernym tragedię zagłady Żydów
- Ukazywać antysemityzm jako grzech (Jan Paweł II)
- Zapraszać tego dnia do wspólnej modlitwy przedstawicieli innych Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich
- Zapraszać Żydów do udziału w obchodach Dnia Judaizmu
Komitet ds. Dialogu z Judaizmem przy Konferencji Episkopatu Polski
Więcej:
Ogólnopolski Dzień Judaizmu
Ogólnopolski Dzień Judaizmu jest inicjatywą Episkopatu Polski. Został ustanowiony przez Konferencję Episkopatu Polski w 1997 r. Jego celem jest rozwój dialogu chrześcijańsko-żydowskiego, a także modlitwa i refleksja nad związkami obu religii. Polska jest drugim, po Włoszech, europejskim krajem, w którym zaczęto organizować jego obchody. Później włączyły się w tę inicjatywę m.in. Austria, Holandia i Szwajcaria.
Dzień Judaizmu ma pomóc katolikom w odkrywaniu judaistycznych korzeni chrześcijaństwa oraz pogłębianiu świadomości – jak nauczał Jan Paweł II – że religia żydowska nie jest wobec chrześcijaństwa rzeczywistością zewnętrzną, lecz „czymś wewnętrznym, oraz że nasz stosunek do niej jest inny aniżeli do jakiejkolwiek innej religii”. Jest to też okazja – jak podkreśla Komitet ds. Dialogu z Judaizmem KEP – do propagowania posoborowego wyjaśniania tekstów Pisma Świętego, które w przeszłości mogły być interpretowane w sposób antyjudaistyczny i antysemicki, do wyjaśniania wiernym tragedii Zagłady Żydów i ukazywania antysemityzmu jako grzechu. Zachęca się by do chodów Dnia Judaizmu zarówno na szczeblu ogólnopolskim, diecezjalnym jak i parafialnym zapraszać do wspólnych modlitw Żydów oraz przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich.
Ogólnopolski Dzień Judaizmu obchodzony jest corocznie 17 stycznia, tj. w wigilię Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Po raz pierwszy Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce obchodzono w 1998 r. w Warszawie. (KAI)
Zasadzeni nad płynącą wodą
ks. Jerzy Stranz
„Ja zaś jak oliwka, co kwitnie w domu Bożym, zaufam na wieki łaskawości Boga” (Ps 52, 10)
„Na drodze do normalności” tak zatytułował swoją wypowiedź Stanisław Krajewski, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, podczas obchodów Dnia Judaizmu we Wrocławiu w 1999 roku. Nawiązując do spotkań w synagodze i w kościele podkreślił, że chociaż różnice teologiczne między chrześcijanami i Żydami się nie zmniejszyły, to jednak
[…] od kilku dziesięcioleci rozwija się historycznie nowy, bezprecedensowy proces. Stały się prawie normalne kontakty na bazie wzajemnego szacunku, wizyty Żydów w kościele bez żadnego podtekstu misjonarskiego […], wizyty ludzi Kościoła w synagogach, o czym najlepiej świadczy wizyta Jana Pawła II w rzymskiej synagodze. Mówię, że stało się to „prawie” normalne, bo jest to zjawisko historycznie nowe tak bardzo, że dla wielu Żydów i chrześcijan pozostaje niezrozumiałe lub nie do przyjęcia[1].
Ten bezprecedensowy proces przeobrażenia wzajemnych stosunków między Kościołem a Synagogą zapoczątkowany został ogłoszeniem soborowej „Deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich” (Nostra aetate, 1965 r.). Sobór Watykański II, rozważając tajemnicę Kościoła, uwydatnił tę więź, „którą lud Nowego Testamentu zespolony jest duchowo z plemieniem Abrahama” i podkreślił, że „poprzez ten lud, z którym Bóg w swoim niewysłowionym miłosierdziu zechciał zawrzeć dawne przymierze [Kościół] otrzymał Objawienie Starego Testamentu i czerpie pokarm z korzenia szlachetnej oliwki […]” (nr 4).
Jednak dopiero dwadzieścia lat później to powszechne wydarzenie soborowe odnalazło swój rezonans w rozpoczętym na poziomie instytucjonalnym dialogu Kościoła katolickiego z Żydami i judaizmem w Polsce. Utworzenie w 1986 roku Podkomisji (od 1987 r. Komisji) Episkopatu Polski do Dialogu z Judaizmem, na której czele stanął bp Henryk Muszyński, uważa się za właściwy początek współczesnej historii dialogu. Decydujące znaczenie dla powołania tego gremium miał zarówno narastający konflikt wokół klasztoru karmelitanek w Oświęcimiu, jak i pozytywna atmosfera do rozwijania dialogu międzyreligijnego po historycznej wizycie Jana Pawła II w Synagodze Większej w Rzymie. Papież potwierdził wtedy z mocą ważność soborowej intuicji o fundamentalnym (wymiar ad intram) znaczeniu dialogu chrześcijaństwa z judaizmem i wypowiedział słowa zapamiętane i cytowane przez Żydów na całym świecie o umiłowanych braciach, „w pewien sposób” starszych braciach w wierze [2]. Tymczasem w Polsce w atmosferze konfliktu oświęcimskiego trwały prace nad przygotowaniem dokumentu biskupów dla uczczenia 25. rocznicy deklaracji Nostra aetate oraz w celu zachęcenia do okazywania większej wrażliwości w stosunku do naszych umiłowanych braci. W styczniu 1991 roku słowa biskupów w liście pasterskim Episkopatu Polski na temat stosunków katolicko-żydowskich zostały ogłoszone w kościołach na terenie całego kraju. „Ważne jest czytamy w dokumencie byśmy uczyli się przeżywać i oceniać własne treści religijne Żydów i chrześcijan, tak jak je dzisiaj przeżywają sami Żydzi i chrześcijanie”. Jest to więc wezwanie do uwrażliwienia na odmienne potrzeby uczestników dialogu i zdobywania pogłębionej wiedzy o sobie nawzajem. Ogłoszenie Listu zdaniem ks. prof. Waldemara Chrostowskiego można uznać za zakończenie trwającego ponad dwa lata przesilenia w stosunkach katolicko-żydowskich oraz początek intensywnego wdrażania soborowego i posoborowego nauczania Kościoła o Żydach i judaizmie zarówno w wymiarze podstawowym, jak i katechetyczno-akademickim [3].
W 1990 roku w ramach nowo powstałego Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Izraelskiej zawiązała się Sekcja Dialogu Chrześcijańsko-Żydowskiego, która wkrótce przekształciła się w Polską Radę Chrześcijan i Żydów. Od początku swego istnienia prowadzi ona szeroką działalność edukacyjną i kulturalną w wymiarze krajowym i międzynarodowym, a od 1992 roku przyznaje tytuł Człowiek Pojednania osobie z zagranicy chrześcijaninowi bądź Żydowi która znacząco przyczyniła się do dialogu katolicko-żydowskiego w Polsce.
W 1994 roku funkcję przewodniczącego Komisji Episkopatu do Dialogu z Judaizmem objął bp Stanisław Gądecki, biskup pomocniczy gnieźnieński, który też po zatwierdzeniu nowych struktur pomocniczych Konferencji Episkopatu Polski w roku 1996 stanął na czele Rady ds. Dialogu Religijnego, a w jej ramach Komitetu do Dialogu z Judaizmem. W latach 90., dzięki aktywnej działalności tego gremium, zarówno dialog z Amerykańskim Komitetem Żydowskim, jaki i inne kontakty międzyreligijne i międzynarodowe stawały się coraz częstsze, z udziałem licznych ośrodków w kraju i za granicą. Dzięki staraniom Komitetu do Dialogu z Judaizmem, a decyzją Konferencji Episkopatu Polski od 1998 roku obchodzi się w Kościele katolickim w Polsce Dzień Judaizmu. Przypada on na 17 stycznia, a zatem w przeddzień rozpoczęcia Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan, co „nie oznacza żadnej chęci prozelityzmu Kościoła w stosunku do Żydów ani też judaizacji chrześcijaństwa” , ale ma zainspirować wszystkie Kościoły chrześcijańskie, aby chciały odnajdywać źródła tożsamości i jedności we wspólnych „korzeniach”.
Podczas obchodów I Dnia Judaizmu w Warszawie ksiądz biskup Stanisław Gądecki we wspólnocie zebranych chrześcijan i Żydów wyjaśniał, że otwierany właśnie Dzień odkrywania wewnętrznej więzi duchowej łączącej chrześcijaństwo z judaizmem nie zmierza bynajmniej do zacierania różnic i do utraty własnej tożsamości, wręcz przeciwnie, ułatwia uświadomienie sobie specyficznych różnic i wspólnych wartości, do których należą: wiara w jedynego Boga, który wybrał swój Lud w nieodwołalnej miłości, zawierzenie Słowu Bożemu, które nas wzywa do przebaczenia i miłości […] .
Nie chodzi zatem o utratę tożsamości, ale o odnalezienie tego najgłębszego wewnętrznego związku, który sprawia, że stosunek chrześcijaństwa do judaizmu „jest inny aniżeli do jakiejkolwiek innej religii” [6].
Potrzeba jednak wielkiej mądrości i odwagi, aby cierpliwie przyjrzeć się wszystkim brakom, słabościom i brzemiennym w skutkach nieporozumieniom, aby nie zniechęcać się wobec niezrozumienia i różnic, które narastały przez wieki, prowadząc do coraz słabszej wzajemnej znajomości i wrogości. Jest w tym pewien bolesny paradoks, że nasze wspólnoty religijne skutecznie współdziałały w oddalaniu się od siebie i konsekwentnie wypracowały głęboko zakorzenione do dziś stereotypy chrześcijanina w oczach Żyda i Żyda w oczach chrześcijanina. Faktem są zarówno mity żydowskie na temat chrześcijaństwa oraz postawy antychrześcijańskie, jak i wiele pomówień, pretensji czy wręcz słów nienawiści i dowodów antysemityzmu ze strony chrześcijan. Znamienne jest świadectwo konsula generalnego RP w Nowym Jorku, Agnieszki Magdziak-Miszewskiej, która napisała: „Byłabym najszczęśliwsza na świecie, gdyby głosicielami negatywnych stereotypów (po obu stronach) byli szaleńcy lub idioci … Jest jednak dużo gorzej tymi stereotypami posługują się ludzie kulturalni, wykształceni i sympatyczni” [7]. Nie można powstrzymać się od komentarza, że podobną sytuację łatwo zaobserwować na polskiej ziemi, gdzie starannie pielęgnowane są często w pozornie czcigodnych środowiskach krzywdzące i absurdalne stereotypy. Trudno powiedzieć, jak bardzo głęboko tkwią one w ludzkich sercach, ale bez wątpienia potrzebne jest radykalne nawrócenie: głębokie przemyślenie, odważne przebaczenie i wejście na drogę dialogu. Dialogu, który przy całej świadomości różnic akcentuje jednak z wielka mocą to, co nas łączy: Objawienie Boże, Biblię, proroctwo, tradycję religijną, mesjanizm, powszechne powołanie do świętości, tradycję codziennej modlitwy, idee odkupienia i nadzieje eschatologiczne. Jest to zarazem kwestia nowej wrażliwości, wsłuchania się w drugiego, współ-odczuwania oraz wspólnego zaangażowania w obronę i głoszenie uniwersalnych wartości moralnych, które „mają swoje źródło w Bogu i są zakorzenione w nauczaniu biblijnym”[8]. Chodzi bowiem o wiarygodne świadectwo dawane wspólnie jedynemu Bogu, który jest Bogiem wszystkich stworzonych na Jego obraz i podobieństwo ludzi (por. Rdz 1, 26). Wszak: „Bóg zaprosił nas jako ludzi, swój własny obraz pisze rabin Irving Greenberg do partnerskiego przymierza zaangażowanej miłości do pełnego włączenia się w zadanie doskonalenia wszechświata, tikkun olam”[9]. Wierność temu przymierzu, naśladowanie Boga (imitatio Dei), Boga, który przychodzi w drugim człowieku – oto właściwy kierunek obalania murów niezgody i przekraczania stereotypów. W ten sposób wydarzać się będzie przypowieść o błogosławieństwie pochylenia nad „najmniejszym” z braci (por. Mt 25, 40), który jest bliźnim, sąsiadem, pielgrzymem człowiekiem oczekującym przyjęcia i gościnności, spragnionym zwiastuna pokoju, dobra i życia. A prawdą jest, że przez wieki „chrześcijaństwo i judaizm uczyły swoich wyznawców, aby wybierać życie, jednakże w swych wzajemnych relacjach w sposób zamierzony bądź niezamierzony – wybierały śmierć” [10] . Dlatego bezwzględnie trzeba dzisiaj stawać po stronie życia, dialogu, przyszłości… jakkolwiek krępująco i górnolotnie to brzmi, budząc realne i być może po ludzku uzasadnione – obawy.
Świadomość tego, że dialog chrześcijańsko-żydowski z niemałym trudem przezwycięża niewolę stereotypów i powoli zastępuje miejsce równoległych monologów prowadzonych z perspektywy wzajemnych nieporozumień i uprzedzeń, stała się impulsem do podjęcia działania także na poznańskiej ziemi. Z przynaglenia księdza arcybiskupa Stanisława Gądeckiego i z gotowości przedstawicieli Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich powstała dobra przestrzeń spotkania, w którą twórczo wpisało się wielu ludzi dobrej woli. Wydarzeniem szczególnym, od początku tej współpracy, były długotrwałe przygotowania, a potem coroczne obchody Dnia Judaizmu w Poznaniu. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że to było dobre doświadczenie dialogu, który dojrzewał na różnych płaszczyznach: w codzienności życia i w przeżyciach religijnych, na płaszczyźnie teologicznej i w sferze kultury, a także w wymiarze modlitwy. Od początku towarzyszyła nam też intuicja, że modlitewną medytację oraz teologiczne rozważanie powinno poprzedzać spotkanie ze słowem, obrazem, muzyką opowiadającymi wielobarwny i piękny świat kultury żydowskiej. Kultury, która w sposób czytelny i niepodważalny, współtworzyła kształt życia społecznego, politycznego oraz artystycznego naszego miasta i niczym nie można by wytłumaczyć grzechu niepamięci i obojętności wobec niej. Na potrzebę kulturowego „osadzenia” dialogu międzyreligijnego zwrócił niedawno uwagę w wywiadzie dla Radia Watykańskiego kardynał Poupard, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury. Jako nowy przewodniczący także Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego mówił o „wewnętrznej więzi między religią a kulturą, wymiarem międzykulturowym a międzyreligijnym oraz przypomniał zdanie, jakie Papież wygłosił podczas Światowych Dni Młodzieży w Kolonii: Dialog międzyreligijny i międzykulturowy jest życiową koniecznością dla dzisiejszego świata”[11] . Kultura jest więc przestrzenią, w której dialog mogą prowadzić ludzie różnych religii, i tej szansy nie można ignorować oraz nie można jej zaprzepaścić dla dobra podzielonego i skonfliktowanego świata.
Z perspektywy poznańskich doświadczeń cieszy nie tylko fakt aktywnego zaangażowania w obchody Dnia Judaizmu władz rządowych i samorządowych oraz instytucji kulturalnych i oświatowych miasta, ale przede wszystkim liczne uczestnictwo w dialogicznych wydarzeniach mieszkańców Poznania. Zdaniem profesora Szewacha Weissa to „dopiero trzecie pokolenie zaczyna szukać korzeni, dopytywać się, gdzie są nasi sąsiedzi” i ze szczerym zainteresowaniem chce uczestniczyć w wydarzeniach edukacyjnych, kulturalnych i religijnych przybliżających świat, którego „już nie ma”. Trzecie pokolenie zadaje pytania o historię polskich Żydów i ich relację z polskimi sąsiadami, nie boi się nawet najtrudniejszych pytań, na które wytrwale szuka sprawiedliwej i pogłębionej odpowiedzi [12]. Taka postawa daleko odbiega od politycznej poprawności, poziomu kurtuazji i tolerancji, ale uzasadniona jest niezwykłym bogactwem wspólnych doświadczeń oraz głębokim i mocnym związkiem u samych korzeni tożsamości. Jednak źródeł ostatecznego usprawiedliwienia i przebaczenia trzeba szukać w pokornym i ufnym odwołaniu się do tajemnicy miłości i pokoju, która jest w Bogu, Bogu Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bogu Jezusa Chrystusa, Bogu wszystkich Żydów i chrześcijan… To jest prawda, którą trzeba usłyszeć, przyjąć i uczynić codziennym doświadczeniem umacniającym wolę pojednania i gotowość do dialogu. I w świetle tej Prawdy łatwiej będzie mówić prawdę [13] o sobie nawzajem, prawdę nie tylko o tym, co złe, ale także o tym, co dobre, szlachetne i piękne. Albowiem bez wielkodusznego i miłosiernego patrzenia na siebie i pokornego podążania ku Prawdzie, która zawsze jest przed nami, niemożliwy stanie się nie tylko dialog, ale i rozpoznanie kochającego oblicza Jedynego Boga.
Świadectwem takiego myślenia i zatroskania o kształt dialogu w dzisiejszym utrudzonym konfliktami i nienawiścią świecie jest publikacja „Czerpiąc z korzenia szlachetnej oliwki”, dokumentująca historię dialogu, który prowadzono w ostatnich latach na poznańskiej ziemi. Szczególną okazją do takiego podsumowania są obchody X Dnia Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce i związana z tym potrzeba uważnego przyjrzenia się i zastanowienia nie tylko nad tym, co się stało z dialogiem chrześcijańsko-żydowskim w Poznaniu, ale – może przede wszystkim – nad tym, co jeszcze wydarzyć się może … i powinno. Dobrze się stało, że takiej refleksji towarzyszyć będą słowa wypowiedziane podczas spotkań, wykładów, modlitwy oraz wspólne dzieła, w które zaangażowało się wielu ludzi dobrej woli. „Na płaszczyźnie teologicznej przeszliśmy już przez pustynię, a teraz wchodzimy do Ziemi Obiecanej. Fakt, że zabrało nam to tylko czterdzieści lat – napisał Michael Schudrich – jest cudem i świadectwem, że zmiany na lepsze są możliwe, jeśli działamy razem”[14]. Wobec blisko dwóch tysięcy lat wspólnej, trudnej historii chrześcijan i Żydów, to ostatnie czterdzieści lat jest tylko chwilą, jednak wielką moc przemiany i „owocowania” ma wspólnota przymierza i każdy człowiek „zasadzony” nad płynącą wodą…
Szczęśliwy mąż, / który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników / i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana, / nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą. Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, / które wydaje owoc w swoim czasie, a liście jego nie więdną: / co uczyni, pomyślnie wypada. (Ps 1, 1 3)