Czy możliwe są cuda i znaki?
Czy cud i znak to dwie różne rzeczy? Czy cuda przeczą prawom nauki i jakie to wszystko ma dla nas znaczenie? I czy w ogóle jakieś ma?
16/12/2013 | Na stronie od 16/12/2013
Spotkania z cyklu "Uwierzyć w Muzeum?" mają na celu omawianie spraw istotnych dla współczesnego człowieka w nawiązaniu do fragmentów Tory, czyli Pięcioksiągu, tzn. początkowych ksiąg Biblii, stanowiących podstawę judaizmu, a także chrześcijaństwa.
Czytania biblijne są traktowane jako punkt wyjścia, inspiracja, niekoniecznie dosłownie, ale z szacunkiem dla tekstu i z przekonaniem, że mówią coś ważnego dla nas teraz. Podczas spotkań wykorzystywana będzie zarówno wiedza naukowa jak i doświadczenie życiowe.
Czy możliwe są cuda i znaki? Czy cud i znak to dwie różne rzeczy? Czy cuda przeczą prawom nauki i jakie to wszystko ma dla nas znaczenie? I czy w ogóle jakieś ma?
Biblijna historia Mojżesza, który pasąc owce doświadcza widoku płonącego krzewu, który się nie spala jest nie tylko elementarną historią odpowiadającą na pytanie czym jest cud i znak. Ta historia leży u podstaw zachodniej cywilizacji, bo przecież Mojżesz po tym doświadczeniu, stał się TYM Mojżeszem. Otrzymał wgląd w imię Boga, ale co ważniejsze zrozumiał jakie zadanie stoi przed nim i pomimo wielkiej niechęci do realizacji tego zadania, podjął je i tym samym zmienił historię świata.
Okazało się, że prof. Albert Einstein przybył nam z najlepszą odpowiedzią na nasze pytania, mówiąc że: (…) „życie można przeżyć na dwa sposoby: albo nigdzie nie widząc cudów albo widząc je wszędzie”(…).
Tekst biblijny czytany wspólnie przez Żyda, chrześcijanina i … profesora fizyki, specjalistę od cząstek elementarnych pokazał nam nowy, kolejny obraz tego co dotychczas nazywaliśmy cudem. To nie tylko zjawisko niebywałe, nieprawdopodobne czy na pozór niemożliwe. Profesor Meissner otworzył nam oczy na to co można, czy wręcz należy nazwać cudem, bo to jedyne słowo, które określa tę doskonałość. Mianowicie na prawa fizyki, które nas otaczają. To chemia, biochemia, biologia… Zrozumieliśmy że Doskonałość możemy znaleźć jedynie w świecie materialnym. W stałych prawach nauki, które swój rodowód mają w prawach przyrody. Co więcej zdumienie, w które wprawia nas fakt, że wszechświat jest poddany stałym i niezmiennym prawom może być odczytywane również jako cud.
Problem polega na tym, co my odpowiemy na to, co nazywamy cudem. Czy jesteśmy gotowi go przyjąć. Czy jednak go odrzucimy, znajdując dla niego jakieś wytłumaczenie. Okazuje się, że żaden znak i żaden cud nie musi być wystarczający dla kogoś, kto powiedział prymarne „NIE". Tym samym nie dojrzał do tego co nazywamy cudownością świata.
Czy my dojrzeliśmy do doświadczenia cudu? Na to pytanie odpowiadamy sobie przez całe życie, codziennie tego cudu doświadczając.