Michnik i o. Wiśniewski o wojnie w Ukrainie: Wybiła godzina sądu przedostatecznego!

17.09.2022, Izium, ekshumacja ciał z masowych grobów. (Fot. Evgeniy Maloletka / AP Photo)

17.09.2022, Izium, ekshumacja ciał z masowych grobów. (Fot. Evgeniy Maloletka / AP Photo)

Źródło: Gazeta Wyborcza

Pomagajmy Ukrainie i Ukraińcom, ale nie odwracajmy się od Rosjan

Nasz apel brzmi: pomagajmy Ukrainie i Ukraińcom, ale nie odwracajmy się od Rosjan. Zwłaszcza pamiętajmy o tych dzielnych demokratach dzisiaj więzionych, wygnanych, zakneblowanych.**

Upływa rok straszliwego, nieludzkiego dramatu. Jest to dramat dwu narodów, z którymi my, Polacy, czujemy się spokrewnieni. Ale jest to nie tylko dramat tych dwu narodów, jest to dramat całej ludzkości.

Rosyjski rząd, z szatańską pychą, posługując się cynicznym kłamstwem, zdecydował się zaatakować militarnie Ukrainę. Ta decyzja przyniosła okrutną śmierć wielu tysięcy ludzi, nie tylko Ukraińców, ale także Rosjan. Ta barbarzyńska decyzja spowodowała pożogę i zniszczenie wielu miast i osiedli, pozbawiła dachu nad głową miliony ludzi, wypędziła miliony Ukraińców z ich z ojczystego kraju i zasiała wśród narodów świata strach o przyszłość ludzkości.

Z największym zdziwieniem i bólem przyjęliśmy poparcie tej zbrodniczej akcji przez Prawosławny Patriarchat Moskiewski. Jest to antychrześcijański akt godzący w Ewangelię.

Światowe media powtarzają za rządowymi mediami rosyjskimi, że zdecydowana większość Rosjan popiera haniebną inwazję na Ukrainę. Jest to wyrafinowane kłamstwo. Ofiarą zbrodni rosyjskiego rządu jest nie tylko naród ukraiński, ale także naród rosyjski. Młodych obywateli Rosji traktuje się jak mięso armatnie, a protestujących jak zbrodniarzy.

Niestety, coraz bardziej utrwala się przekonanie, że Rosja to „dziki kraj", a Rosjanie to „niewolnicy" niegodni współczucia. Z bólem stwierdzamy, że taki obraz utrwala się także w Polsce i bywa promowany oficjalnie.

Świat w postrachu pyta, kiedy się skończy ten koszmar? Jak dotąd nadzieję ulokowano w czołgach, rakietach, broni przeciwpancernej itd. Dobrze wiemy, że trzeba obecnie wspomagać Ukrainę pod każdym względem, także militarnie. Trzeba wszystko robić, aby powstrzymać agresora. Jednakże, naszym zdaniem, prawdziwego pokoju i międzynarodowego braterstwa nie zbuduje się na czołgach.

Sądzimy, że klucz do rzeczywistego pokoju jest w rękach rosyjskiego społeczeństwa. Tym kluczem nie są spektakularne zamachy na rządzących, nie jest wojskowy pucz, nie są żadne działania z użyciem broni - ale pokojowa walka „bez przemocy". Walka, która wyklucza jakąkolwiek przemoc, zarówno fizyczną, jak i słowną. Tę drogę utorowali w swoim czasie Mahatma Gandhi i Martin Luther King. Ta droga jest szczegółowo opisana.

Dochodzą do nas głosy, że tego rodzaju działania, niełatwe w panujących tam warunkach, ale jednak „pączkują" w Rosji. Kiedy „walka bez przemocy" obejmie szerokie kręgi, przyjdzie pokój i zostanie uratowana godność Rosji i Rosjan.

Nasz apel brzmi: pomagajmy Ukrainie i Ukraińcom, ale nie odwracajmy się od Rosjan. Zwłaszcza pamiętajmy o tych dzielnych demokratach dzisiaj więzionych, wygnanych, zakneblowanych. Wspomagajmy ich w walce o pokój i godność.

Godzina, która właśnie wybiła, jest ważna dla całego świata i wzywa każdego do powstania ze snu i do uczciwego, odpowiedzialnego działania.

Adam Michnik jest redaktorem naczelnym "Wyborczej", działaczem opozycji demokratycznej w czasach PRL, spędził kilka lat w komunistycznych więzieniach

ojciec Ludwik Wiśniewski jest dominikaninem, działaczem opozycji antykomunistycznej i autorem wielu odważnych diagnoz dotyczących stanu polskiego Kościoła, w latach 90. odbudowywał dominikańską parafię w Petersburgu w Rosji