Stefan Wilkanowicz: „Metr z Sèvres” chrześcijanina

Stefan Wilkanowicz. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Stefan Wilkanowicz. Fot. Adam Walanus / adamwalanus.pl

Źródlo: "Więź"

Zbigniew Nosowski 10 lipca 2022

Choć był wybitnym intelektualistą, to odpowiedzialność chrześcijańska nie sprowadzała się dla niego do diagnoz intelektualnych, lecz zawierała niezbędnie impuls do zmieniania świata na lepsze.

W wieku ponad 98 lat zmarł wczoraj w Krakowie Stefan Wilkanowicz. Nie będę tu wymieniał rozlicznych jego funkcji. W takim dniu chcę przypomnieć go sobie jako człowieka.

Andrzej Friszke Zawód historyk
Zawód: historyk

Tomasz Ponikło nadał swojej książkowej rozmowie ze Stefanem Wilkanowiczem tytuł „Chrześcijanin”. Bardzo słusznie. I dla mnie Pan Stefan był „metrem z Sèvres” chrześcijanina: wzorcowym przykładem, jak łączyć głęboką duchowość z niestrudzoną działalnością na rzecz innych, refleksję intelektualną z zaangażowaniem społecznym, nieuchronny upływ czasu z młodzieńczą energią i pomysłowością – a to wszystko wraz (a raczej przede wszystkim) z tworzeniem wspaniałej własnej rodziny.

Z nim właśnie miałem najbliższe osobiste kontakty spośród wielkich – dziś już legendarnych – krakowskich liderów ruchu „Znak”. Gdy go poznałem, był redaktorem naczelnym miesięcznika „Znak”. Ale zajmował się także mnóstwem innych spraw. Czynił to obok kierowania pismem katolickim – a może czynił to właśnie dlatego, że kierował takim pismem? Przecież dla Stefana Wilkanowicza – wybitnego intelektualisty – odpowiedzialność chrześcijańska nie sprowadzała się do diagnoz intelektualnych, lecz zawierała niezbędnie impuls do zmieniania świata na lepsze.

Tak mu pozostało do końca życia. Gdy przed ponad trzema laty w gronie przyjaciół z Krakowa i Warszawy odwiedziliśmy Stefana Wilkanowicza z okazji 95. urodzin, uważnie słuchał o współczesnych wydarzeniach, śmiał się i żartował, ale najczęściej z zadumą powtarzał: „I co ja mam z tym teraz zrobić?”. Jak zawsze, zastanawiał się, co trzeba uczynić, by choć trochę poprawić nasz świat.

Był człowiekiem dialogu. Chciał i umiał słuchać. Doświadczyłem tego jako młody nieopierzony publicysta, rozpoczynając współpracę ze „Znakiem”. Równocześnie pod mądrym współkierownictwem Pana Stefana zajmowałem się organizacją międzynarodowego seminarium o Europie Środkowej. Lekcje z tych regularnych wówczas rozmów pozostają ze mną na całe życie. Później wielokrotnie doświadczałem, jak Pan Stefan szukanie odpowiedzi na najtrudniejsze problemy zaczynał od stwierdzenia „Zróbmy ankietę”. On głęboko wierzył, że od innych można i trzeba się wiele nauczyć.

Znany jest jako pomysłodawca obowiązującej preambuły do Konstytucji RP. Jego artykuł „Moja prywatna preambuła” opublikowany w 1995 r. w „Tygodniku Powszechnym” zainspirował Tadeusza Mazowieckiego, który wykorzystał tekst Wilkanowicza do stworzenia formalnego projektu, a następnie zbudował wokół niego konsensus i porozumienie.

Gdy w 2004 r. Stefan Wilkanowicz otrzymał Nagrodę Dziennikarską „Ślad” im. bp. Jana Chrapka, skończył już 80 lat. Niektórzy członkowie kapituły postulowali, żeby przyznać mu nagrodę honorową, za całokształt pracy. Po krótkiej dyskusji uzgodniono jednak, że Pan Stefan nie spoczywa na laurach, więc nie honorowe nagrody są mu potrzebne, lecz uznanie za nowatorską bieżącą pracę, jaką wtedy wykonywał.

Imponował wtedy (i później też) swoją młodzieńczością. Byłem od niego młodszy o prawie 40 lat. Tymczasem to on wyprzedził mnie i moich rówieśników, tworząc pierwsze w kręgach katolickich czasopismo internetowe „EuroDialog”. Z pasją opowiadał o kolejnych publikacjach edukacyjnych, do których dołączał płyty CD – w czasach gdy elektroniczna forma przekazu była jeszcze uważana za coś niegodnego prawdziwego intelektualisty.

Miał niezwykle szerokie horyzonty patrzenia na świat. Jako jeden z pierwszych w Polsce zaczął mówić o potrzebie trialogu międzyreligijnego, czyli konieczności spotkań, rozmów i interakcji wyznawców trzech religii monoteistycznych: judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. W ramach działalności Fundacji Kultury Chrześcijańskiej Znak przez 13 lat redagował magazyn internetowy „Forum Żydzi – Chrześcijanie – Muzułmanie”. Przekonywał, że żaden Europejczyk nie powinien zdać matury bez poważnej refleksji nad trzema pytaniami: 1. Dlaczego Auschwitz? 2. Dlaczego Kołyma? 3. Dlaczego Sarajewo?

Sam wiele robił, ale też inspirował innych. Z jego inicjatywy powstała unikalna trójreligijna „Deklaracja Europejska”, podpisana w 2003 r. przez przedstawicieli Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów oraz Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów. Sygnatariusze ogłaszali: „Chcemy budować społeczeństwo, w którym nikt nie będzie opuszczony, obojętny na los innych, chcemy rozwijać dialog i współpracę. Chcemy rozwijać demokrację opartą o równe prawa i możliwości pełnego udziału każdego człowieka we wszystkich sferach życia. Chcemy wychowywać ludzi przywiązanych do swoich społeczności lokalnych, do wspólnot narodowych i do wspólnej Europy. Chcemy budować Europę, w której cenione będą wszystkie kultury oraz nastąpi powszechne uznanie podstawowych wartości zawartych w Dekalogu”.

Gdy umiera taki człowiek w takim wieku, to myśli, słowa i modlitwy mogą wypowiadać tylko jedno: wdzięczność za świadectwo jego życia.

Przeczytaj także: Andrzej Zoll – Trudno mówić o dialogu w Kościele w Polsce, mamy raczej monolog

Zbigniew Nosowski ur. 1961, mąż z 37-letnim stażem, ojciec, teść i dziadek. Absolwent socjologii i teologii. Od 1989 redaktor „Więzi", od 2001 –­ redaktor naczelny. Autor książek „Parami do nieba. Małżeńska droga świętości", „Szare a piękne. Rekolekcje o codzienności", „Polski rachunek sumienia z Jana Pawła II", „Krytyczna wierność. Jakiego katolicyzmu Polacy potrzebują"; współautor książki i cyklu telewizyjnego „Dzieci Soboru zadają pytania”. W latach 2001 i 2005 był świeckim audytorem Synodu Biskupów w Watykanie. W latach 2002-2008 konsultor Papieskiej Rady ds. Świeckich. Chrześcijański współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów w latach 2007-2009 i ponownie od 2017 r. Dyrektor programowy Laboratorium „Więzi". Współtwórca Inicjatywy „Zranieni w Kościele" i jej rzecznik prasowy w latach 2019-2021. Doktor honoris causa Uniwersytetu Szczecińskiego, laureat Nagrody Specjalnej POLIN 2021. Mieszka w Otwocku.