Mówili o niej: Tuwim w spódnicy

Historia Zuzanny Ginczanki w Łaźni Nowej

Fotografia archiwalna Zuzanny Ginczanki dzięki uprzejmości Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie

Fotografia archiwalna Zuzanny Ginczanki dzięki uprzejmości Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie

Źródło: lovekrakow.pl

Teatr Łaźnia Nowa tym razem opowie widzom historię poetki Zuzanny Ginczanki. Premiera spektaklu już 6 marca.

Kamienica przy ul. Mikołajskiej 26. To właśnie tu poetka spędziła ostatni rok życia, ukrywając się. Prawdopodobnie w styczniu 1944 roku została stąd wyprowadzona przez gestapo. Została rozstrzelana wiosną na terenie obozu koncentracyjnego KL Plaszow jako Zuzanna Gincburg. Miała 27 lat.

„To ona mnie znalazła i opętała”

To właśnie we wspomnianej kamienicy Teatr Łaźnia Nowa zaprezentował fragmenty nowego spektaklu poświęconego życiu tej pięknej i utalentowanej poetki. Spektakl „Zuzanna Ginczanka. Przepis na prostotę życia” wyreżyserowała Anna Gryszkówna, a w tytułową rolę wciela się Agnieszka Przepiórska.

– Pierwszy raz usłyszałam o Ginczance kilka lat temu m.in. dzięki Lenie Piękniewskiej, która śpiewała teksty jej wierszy. W pełni świadome zatrzymanie przy jej historii przyszło do mnie w postaci tekstu napisanego przez Piotra Rowickiego. To nie ja jej szukałam, tylko ona mnie znalazła i opętała. Weszła w każdą szczelinę mojego życia – przyznaje Agnieszka Przepiórska.

Aktorka dodaje, że nie mogła się zająć postacią Ginczanki w taki sposób, w jaki dotąd zajmowała się innymi spektaklami. – Albo pozwolę jej siebie zagarnąć, albo ten monodram nie ma szansy się wydarzyć – mówi.

„Przepis na prostotę życia” to tytuł zaczerpnięty przez reżyserkę spektaklu Annę Gryszkównę z utworu poetki pod tym samym tytułem.

Gwiazda Syjonu

Zuzanna Ginczanka, a właściwie Zuzanna Polina Gincburg była utalentowana, piękna i podziwiana. Mówiono o niej „Gwiazda Syjonu”, „Rachela z Wesela Wyspiańskiego” i „Tuwim w spódnicy”.

Publikowała w „Wiadomościach Literackich” i „Skamandrze”, współpracowała ze „Szpilakmi”. Ze skamandrytami spotykała się w restauracji Ziemiańskiej w Warszawie , a z Witoldem Gombrowiczem w kawiarni Zodiak. Jednak jako poetka nie miała łatwo. Mężczyźni widzieli w niej piękną dziewczynę, z którą warto się pokazać, ale raczej nie dyskutować.

Jak tę trudną historię opowie Teatr Łaźnia Nowa? Przekonamy się już 6 marca. Premiera spektaklu na małej scenie teatru (os. Szkolne 25).