W Kościele prawosławnym na Podlasiu kult św.Gabriela Zabłudowskiego z legendą krwi - mitem mordu rytualnego w tle
18/10/2020 | Na stronie od 08/12/2020
Gabriel Gowdela urodził się w roku 1684 we wsi Zwierki pod Białymstokiem. 11 kwietnia 1690 roku, przed świętem prawosławnej Paschy, został w niewyjaśnionych okolicznościach zamordowany. Podejrzewano unitów, ostatecznie jednak o mord rytualny oskarżono żydowskiego arendarza Szutkę. Mimo, że sąd go uniewinnił, przekonanie o jego sprawstwie utrzymuje się do tej pory.
W 1992 roku relikwie Gabriela zostały wystawione w soborze katedralnym w Białymstoku, gdzie spoczywają do dziś. Pięć lat później państwowa telewizja białoruska nakręciła film, w którym został on przedstawiony jako ofiara mordu rytualnego. Wtedy już sprawa stała się głośna i prawdopodobnie właśnie wtedy, w atmosferze skandalu, usunięto z jego biografii informację o żydowskim pochodzeniu Szutki. Z wersji o mordzie rytualnym jednak nie zrezygnowano. W 2012 roku katedralna parafia św.Mikołaja Cudotwórcy w Białymstoku opublikowała "Akatyst. Życie i męczeństwo św.Gabriela Zabłudowskiego". Książeczkę tę, 79 stron starannie wydanych w twardej oprawie, można nabyć w soborze katedralnym za złotych polskich dwanaście (skany kilku stron - poniżej; gdyby ktoś chciał, chętnie prześlemy całość). W jej części pierwszej, w akatyście ku czci świętego, czytamy:
"Mając przekonanie skażone słusznością zabójstwa Chrystusa, oprawca podstępnie pochwycił cię, Gabrielu, podczas krótkiej nieobecności twoich rodziców w domu i do miasta Białystok wywiózł, aby jak zwierzę drapieżne rozkoszować się twoją krwią niewinną. Gdy już byłeś martwy, bez kropli krwi, dręczyciele na zielone łany zbóż w pobliżu wsi Zwierki wyrzucili ciało twoje."
W części drugiej przedstawione jest życie i męczeństwo św.Gabriela wraz z historią kultu. Ciało chłopca zostało pochowane obok cerkwi w Zwierkach. Trzydzieści lat później, podczas epidemii w roku 1720 "podczas jednego z pogrzebów, niechcący naruszono spoczywającą w ziemi trumnę męczennika. Ku ogromnemu zdumieniu obecnych odkryto, że jego ciało, mimo długiego okresu spoczywania w ziemi, nie uległo rozkładowi." Sto lat później patriarcha Konstantynopola Grzegorz V zaliczył Gabriela do grona świętych. Odnowienie jego kultu zainicjował w 1982 roku obecny metropolita Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Sawa, wówczas biskup białostocki i gdański. W 1984 roku uroczyście obchodzono trzechsetną rocznicę urodzin Gabriela. Rok później ogłoszono go patronem Rady Diecezjalnej Młodzieży Diecezji Białostocko-Gdańskiej, a następnie całego Bractwa Młodzieży Prawosławnej w Polsce.
Czytaj więcej:
- Józef Maroszek Przykahalek zydowski w Bialymstoku 1658-1795 w Białystok - Mayn-Heym książka pod redakcją naukową Daniela Boćkowskiego, 2002.
- Niepubliczne Przedszkole nr 1 im. św. Młodzieńca Gabriela w Bielsku Podlaskim
- Św. Męczennik Młodzieniec Gabriel Opublikowano na 9 czerwca 2015 by ORTHODOX WORLD
W roku bieżącym przypadła dwusetna rocznica kanonizacji i trzechsetlecie otwarcia relikwii. W ramach obchodów rocznicowych zorganizowano m.in. konkurs plastyczny dla dzieci, którego owoce można oglądać w Hajnowskim Domu Kultury.
Marcin Kącki w zakończeniu swojej książki "Białystok. Biała siła, czarna pamięć" tak pisze: "Idea Zamenhofa, by ludzie żyli w zgodzie, zawarta symbolicznie w języku esperanto, została w 1977 roku wyryta na złotej płytce i umieszczona w sondzie Voyager, z pozdrowieniami dla obcej cywilizacji. Sonda minęła Układ Słoneczny, jest dwadzieścia miliardów kilometrów od Białegostoku i ciągle się oddala..."
Święty męczennik Gabriel
- Akatyst. Życie i męczeństwo św.Gabriela Zabłudowskiego
- Święty męczennik Gabriel
- ŻYCIE ŚWIĘTEGO MĘCZENNIKA MŁODZIEŃCA GABRIELA
- Aleksy Kuryłowicz - Kult świętego młodzieńca Męczennika Gabriela. Elpis 1/1, 213-241, 1999.
- Źródełko – św. Gabriel Zabludowski - audycja Radia Orthodoxia.
Ilustracje z książeczki "Akatyst. Życie i męczeństwo św. Gabriela Zabłudowskiego" są zdjęciami malowideł ściennych w przyklasztornej cerkwi św. Męczennika Gabriela żeńskiego monasteru Narodzenia Najświętszej Bogarodzicy w Zwierkach, której kamień węgielny arcybiskup Sawa położył w kwietniu 1996 roku.
Lektura uzupełniająca
Legendy krwi, mit mordu rytualnego
-
Oni mordują nasze dzieci! Mit mordu rytualnego w powojennej Polsce Marcin Zaremba, "Więź"
-
Bp Teodor Kubina do ogółu społeczeństwa po pogromie kieleckim:
Wszelkie twierdzenia o istnieniu mordów rytualnych są kłamstwem. Nikt ze społeczności chrześcijańskiej ani w Kielcach, ani gdzie indziej w Polsce nie został skrzywdzony przez Żydów dla celów religijnych i rytualnych. Nie jest nam znany ani jeden wypadek porwania dziecka chrześcijańskiego przez Żydów. Wszystkie szerzone w tej materii wiadomości i wersje są wymysłem świadomym zbrodniarzy lub nieświadomym - ludzi obałamuconych i zmierzają do wywołania zbrodni.
Zbrodniarze i obałamuceni zasługują na sąd sprawiedliwy albo wyrozumiałą litość, nigdy zaś na to, ażeby znaleźli posłuch u społeczeństwa.
Dlatego też apelujemy do wszystkich bez wyjątku obywateli miasta Częstochowy i województwa kieleckiego, do ludzi dobrej woli w szczególności, by nie dawali posłuchu zbrodniczym wersjom i pogłoskom, wersje te i pogłoski sprawdzali u źródeł, prostowali je wśród najbliższego środowiska oraz przeciwdziałali wszystkimi siłami możliwościom wywołania jakichkolwiek ekscesów przeciwko ludności żydowskiej.
-
Żydzi nie praktykowali mordów rytualnych
- prof. Jacek Wijaczka (KAI, 13 XII 2018.)
-
Legendy krwi. Antropologia przesądu. - Artur Żmijewski
-
"Polak w szafie Artura Żmijewskiego i obrazy sandomierskie" - debata.
-
Żywotność przesądu o tzw. mordzie rytualnym. 4 kwietnia 2007 w siedzibie Fundacji Batorego miało miejsce spotkanie: "Film Artura Żmijewskiego "Polak w szafie" jako głos w dyskusji o obrazach sandomierskich". Film powstał w związku z badaniami terenowymi dotyczącymi żywotności przesądu o tzw. mordzie rytualnym, prowadzonymi pod kierunkiem prof. Joanny Tokarskiej-Bakir w Sandomierzu i okolicach. Nota o badaniach i filmie Artura Żmijewskiego. Więcej: Żydzi nie praktykowali mordów rytualnych - prof. Jacek Wijaczka (KAI, 13 XII 2018.)