Watykan otwiera archiwa Piusa XII

Podpisał konkordat z Hitlerem, milczał o Holocauście

Główne wejście do watykańskich archiwów, 27 lutego 2020 r. Fot. Gregorio Borgia / AP Photo

Główne wejście do watykańskich archiwów, 27 lutego 2020 r. Fot. Gregorio Borgia / AP Photo

Źródło: Gazeta Wyborcza

Maciej Orłowski, Tomasz Bielecki 3 marca 2020

Dokumenty te trzymano dotąd w tajemnicy. Pius XII to jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci Kościoła katolickiego - podpisał konkordat z III Rzeszą i przez całą wojnę milczał na temat Holocaustu. Potem jego urzędnicy ułatwiali nazistowskim zbrodniarzom ucieczki z Europy. Sam papież ratował Żydów.

Przełomową decyzję o otwarciu archiwów papież Franciszek ogłosił rok temu, 4 marca 2019 r. Zgodnie z prawem kościelnym tylko głowa Kościoła może udzielić dostępu do dokumentów swoich poprzedników. Te z pontyfikatu Piusa XII obejmują lata 1939-58.

  • Kościół nie boi się historii. Podjąłem decyzję o otwarciu tych archiwów ze spokojem z i ufnością, że badania historyczne pozwolą właściwie ocenić chwalebne chwile papieża Piusa XII, a także chwile niewątpliwie wielkich trudności i ciężkich decyzji - mówił wówczas watykańskim badaczom Franciszek. Zarazem podkreślał, że Pius XII kierował się "ludzką i chrześcijańską roztropnością, którą niektórzy mogli pomylić z powściągliwością”.
  • Decyzję o otwarciu archiwów z zadowoleniem przyjął wówczas jerozolimski instytut Yad Vashem. Przypominał, że od dawna domagał się udostępnienia dokumentów, by ich badania „otwarły drogę do rozmowy o kwestiach związanych z postępowaniem Watykanu i całego Kościoła katolickiego w czasie Holocaustu”.

Pius XII spotykał się ze zbrodniarzami

Oficjalna strona internetowa Watykanu Vatican News informuje, że do dyspozycji historyków jest teraz "ogromna ilość materiałów", wiele z nich w formie cyfrowej.

Prefekt watykańskiego archiwum bp Sergio Pagano mówił w lutym agencji Reuters, że dokumenty liczą miliony stron i podzielone są na 121 części, zależnie od tematu.

Dokumenty są oficjalnie dostępne od poniedziałku. Rezerwacje uruchomiono w październiku i do końca tego roku nie ma już wolnych terminów. Budynek archiwum Stolicy Apostolskiej może pomieścić jednocześnie ok. 60 historyków.

  • Nie ma wątpliwości, że papież wiedział o zagładzie Żydów
  • mówi w rozmowie z agencją AFP Hubert Wolf, znany niemiecki historyk i badacz pontyfikatu Piusa XII, który będzie miał dostęp do dokumentów. Chce zapoznać się z listami, które papież otrzymał od swoich ambasadorów podczas wojny, i sprawdzić, czy i jak na nie odpowiadał.

Historyków fascynuje także okres powojenny. Watykan zaczął wówczas prezentować się jako kluczowy sojusznik Zachodu w walce ze światowym komunizmem. Historycy mają też wiele pytań na temat niesławnej roli Kościoła katolickiego i watykańskich urzędników, którzy ułatwiali nazistowskim zbrodniarzom ucieczkę do Ameryki Południowej.

Portal Vatican News podaje, że Pius XII spotkał „wiele osób, w tym zbrodniarzy wojennych, rolników, górników, sportowców, dziennikarzy i psychologów sportowych, lekarzy, artystów i astronomów”, a archiwa „wspominają o tych spotkaniach”.

Papież czasów Holocaustu

Zanim został papieżem, w latach 1920-30 Eugenio Pacelli był ambasadorem Watykanu w Niemczech, gdzie obserwował, jak nazizm rośnie w siłę. Gdy został sekretarzem stanu ówczesnego papieża Piusa XI, do wybuchu wojny był głównym reżyserem polityki Watykanu wobec Niemiec. Choć w prywatnych rozmowach nazywał nazistów „fałszywymi prorokami o pysze godnej Lucyfera”, milczał, gdy prześladowali i mordowali Żydów.

W 1933 roku przyczynił się do podpisania konkordatu z III Rzeszą, który negocjował z kanclerzem Hitlerem. Traktat zapewniał pewną ochronę i swobody dla niemieckich katolików. W zamian biskupi musieli złożyć przysięgę wierności III Rzeszy, a tamtejsza partia katolicka musiała wycofać się z opozycji wobec NSDAP. Hitler prezentował konkordat jako swój sukces, przekonując, że zyskał przychylność Kościoła "w walce z międzynarodowym żydostwem".

W marcu 1939 r. Pacelli stał się Piusem XII, a kilka miesięcy później wybuchła wojna.

Nowy papież wybrał milczącą neutralność - przez cały czas trwania konfliktu nie zająknął się publicznie o zbrodniach Niemców, mimo iż jezuici donosili mu o obozach zagłady. Tylko jeden raz, w przemówieniu bożonarodzeniowym w 1942 r., uczynił jednozdaniową aluzję do nazistowskiego ludobójstwa.

Benito Mussolini drwił wówczas, że takie „niekonkretne banały” są godne wiejskiego proboszcza, a nie papieża.

  • Gdybym wymienił po imieniu faszystów, musiałbym też wspomnieć o zbrodniach komunistów – odpowiedział Pius XII na krytykę ambasadora Wielkiej Brytanii w Watykanie.

Franciszek:

"Dostaję wysypki, kiedy widzę ataki na Piusa XII"

Krytycy Piusa XII twierdzą, że zbyt często przedkładał dyplomatyczne rachuby nad obowiązki głowy Kościoła.

  • Oczywiście bronienie Piusa XII przed oskarżeniami o sympatie dla nazizmu jest niepotrzebne - tłumaczył w 2008 r. w rozmowie z "Wyborczą" brytyjski historyk John Cornwell, autor najgłośniejszej jego biografii zatytułowanej „Hitler’s Pope”. - Dziś nikt poważny nie szerzy takich tez. Nazwałem go papieżem Hitlera nie dlatego, że był zwolennikiem Führera, lecz z powodu jego polityki, która ułatwiła Hitlerowi dojście do władzy, zduszenie niemieckiej demokracji oraz - w rezultacie - rozpoczęcie wojny.

Watykan utrzymuje, że Pius XII ratował Żydów zakulisowo: zarówno Watykan, jak i dziesiątki włoskich klasztorów dawały schronienie Żydom i pomagały im w ucieczce przed nazistami. Na żądanie sekretariatu stanu kilka watykańskich nuncjatur wydawało wizy zagrożonym Zagładą, pomagając w przerzucaniu ich poza Europę. Włoscy podwładni Piusa XII uratowali w Rzymie - za jego wiedzą i zapewne na jego żądanie - do kilkunastu tysięcy Żydów.

Także sam Franciszek zwykł bronić tego papieża. - Dostaję wysypki, kiedy widzę ataki wszystkich na Kościół i na Piusa XII i kiedy zapomina się o roli wielkich mocarstw. To nie znaczy, że nie popełnił błędów. Wszyscy je popełniamy i ja sam niemało. Ale jego rola powinna zostać odczytana w kontekście czasów - mówił w 2014 r. hiszpańskiemu dziennikowi „La Vanguardia”

Pius XII: święty czy zbrodniarz?

W 1965 r. ówczesny papież Paweł VI, niegdyś jeden z najbliższych współpracowników Piusa XII, w czasie Soboru Watykańskiego II ogłosił zamiar wyniesienia byłego przełożonego na ołtarze. Zabiegi te nie miały nic wspólnego z jego postawą wojenną, lecz m.in. z zasługami dla teologii (Pius XII ogłosił m.in. dogmat o Wniebowzięciu) i opinią głęboko rozmodlonego człowieka, który doświadczał wizji mistycznych.

Niewykluczone, że głównym motywem Pawła VI, który jednocześnie zapowiedział proces beatyfikacyjny reformatora Jana XXIII, było podkreślenie, że po zakończeniu przełomowego soboru zarówno tradycjonaliści, jak i „postępowcy” mają nadal w Kościele swoje miejsce oraz świętych.

Jednak Jan XXIII został ogłoszony błogosławionym już w 2000 r. (a świętym w 2013 r.), sprawa Piusa XII zaś z racji sporów o jego zachowanie podczas wojny na długo trafiła do szuflady.

Kontrowersje wokół niego przybrały na sile za Benedykta XVI, gdy Watykan podjął się finalizacji przygotowań do beatyfikacji papieża czasów wojny. W 2009 r. Benedykt XVI - ku oburzeniu wielu środowisk katolickich i żydowskich - zatwierdził dekret o „heroiczności cnót chrześcijańskich” Piusa XII. Beatyfikację wstrzymały jednak m.in. protesty Yad Vashem i organizacji żydowskich proszących o zbadanie tej postaci przez niezależnych historyków na podstawie utajnionych wówczas archiwów watykańskich.