Ks. Henryk Romanik - poezje
01/12/2008 | Na stronie od 01/12/2008
Ks. Henryk Romanik
Jerozolimskie kwiaty
[improwizacje modlitewne na progu Adwentu 2008]
Psalm dla Królowej Szabatu Zuzannie i Abigail
Panie aniołów i duchów nieba i Ojcze każdego ludzkiego dziecka odsłoń pogodne oblicze i przygarnij prowadź w słońce dobrego spotkania na powitanie Szabatu w Twojej ziemi
Oto nadchodzi Królowa siódmego dnia i nocy idzie Pani spokoju i ukojenia od strony zachodu od morza na zaproszenie tęskne Eliasza i kobiet na progach domów Matka wolnych pokoleń Wybranka dojrzałych synów Przyjaciółka ich sióstr od dawna
Witaj Królowo Odpoczynku Boga rozjaśniona gwiazdą tygodnia ukoronowana konstelacją przymierza uzbrojona mieczem półksiężyca oczekiwana wymodlona znajoma od pokoleń pierwszych po dzisiejsze i niech tak będzie do dnia ostatniego nadziejo tych co odeszli przed czasem wyglądanie tych co przychodzą
Pobłogosław światła powitania odsłoń warkocze chlebów dobrych podaj kielich głębokiego wina niech się nasz dom rozweseli i jego goście i Mesjasz za drzwiami niech spłynie łza po Jego policzku jak owoc jesiennej winnicy deszczem wesela cudem przemiany otwartych oczu i ust i serca
Niechaj się stanie pocałunek pokoju i pielgrzym niech westchnie całą duszą zatańczą przyjaciele przytulą w miłości Pomazaniec i Oblubienica Szalom Szulamit i my odpowiedzmy: Amen
[pisane w samolocie, piątek 29.11.2008, ok. 15.00]
Dzień Pański Midrasz pijjut na Ewangelię według św. Jana 20 arcybiskupowi Józefowi Życińskiemu
„pierwszego dnia po szabacie, kiedy wschodziło słońce…”
Cieślo z Nazaretu Mesjaszu na Syjonie
Odebrali nam Ciebie i zgubiłeś się w tłumie
Wigilia paschalna zostawiła gorycz i żal i upokorzenie
Nie ma spokoju o Twoje ciało zabrakło wspólnoty żałobników
Wszystko skończyło się wczoraj wszystko rozpoczyna się od nowa
Jak oddzielanie światła i otchłani jak zasiewanie ogrodu w Edenie
Wspominanie dobrego chleba mocnego wina jak tętniąca rana
Daje siłę by podnieść się z kolan i dopełnić daru pożegnania
Podziękowania za tyle miłości za spotkanie wybranie dar słowa
Po wielkim szabacie wyzwolenia tydzień przaśnych chlebów
Po niedokończonym psalmie dwudziestym drugim
Czas układania nowej pieśni o Baranku z Golgoty synu Adama
Panie mój Mistrzu i Przyjacielu Rabbuni mój Jezusie
Miriam z Magdali różo czuwająca zasłuchana
Radości moja i tęsknoto modlitwo moja w śmierci uciszenie
Kiedy wyprowadzali poza miasto odarli z życia przybili do drzewa
Zamilkłem pośrodku psalmu i pożegnałem się z Matką uczennicą
Tak samo odchodzący jak człowiek od pierwszego Abla po ostatnie dziecko Ewy
Zmęczony i niespokojny o drogę o przejście i tajemny dar Ojca
Przedwiecznego Wszechmocnego Boga Łaskawego i Pana i Króla
I stało się: oddechem lama Eli lama i rozdartym sercem: wykonało się
I zobaczyłem światy i wstąpiłem nad niebiosa i poznałem wszystko w oczach Abba
I zaśpiewałem Hallel świąteczny usłyszałem maranatha - i jestem
Twój Nauczyciel i Pan wasz żydowski Król Pomazaniec
Jestem przed praojcem i Abrahamem mówię jak Mojżesz Dawid i Sługa
Jestem już z wami do kresu dni świata dla was powracam i jestem z wami
Ogrodnik w sadzie drzew dobrych szumiących Oddechem Ojca
Zrodzony przyjęty i rozpoznany słuchany wybrany naśladowany
Zbawienie wasze i twoje szczęście pozdrów braci poucz siostry
Mario wielkanocna lilio galilejska
[czytane w liturgii niedzielnej 30.11.2008 na dziękczynienie, w „kaplicy krzyżowców” Bazyliki Grobu i Zmartwychwstania Pańskiego]
Dwie oliwki medytacja do obrazów z Księgi Zachariasza i Apokalipsy św. Jana Stanisławowi i Zbigniewowi
jak w Edenie na początku wszystkiego co jest było i będzie drzewo życia i drzewo wiedzy znaki wiecznego zmartwychwstawania dary pierwszego i ostatniego Ogrodnika z tego samego korzenia zanurzonego w krwistej glebie wyrosły na skale wybrania dwa pnie i korony jak dwa anioły i przetrwały burze i pożary i barbarzyńskie zniszczenia i owocują od nowa obficie i spływa jak promienie z nieba dobra oliwa czysta i jasna do naczyń świątecznych na ofiarę objaśniania na głowy i twarze odmłodniałe córek i synów Abrama i Sary na chleb pożywny zdrowy namaszczony słowem soczystym i rodzi się z tego strumienia dwóch oliwnych serc i dusz nasączonych mocą z wysoka pieśń mądra wielojęzyczna dumny hymn przypominania psałterz całodzienny wierny wielkie śpiewanie bez granic przez niebiosa poza horyzont całej ziemi otchłani i przestworzy i odzywa się wśród tego co święte gdy ucichną głosy ludzkie i anielskie gdy zamilkną wersety i melodie Słowo Pana Prawo i Nauka Dar Poznania i rodzi się życie z wysoka stwarza Ojcem przychodzi Synem oddycha Duchem
[pisane nocą w hotelu Miszkenot Sza’ananim, przed wylotem do domu, 1.12.2008]