Przy Pomniku Bohaterów Getta
Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego
22/04/2018 | Na stronie od 10/04/2019
Wspomnijmy w tym miejscu rodzinę Rubinlichtów. Znamy ich imiona dzięki temu, że kilka osób z tej rodziny ocalało.
Halina Berensztejn z d. Rubinlicht, lat 49, mieszkała z mężem Józefem i synem Arturem na Kupieckiej 6. Halina, bakteriolog, „od początku wojny była błędna ze strachu”. 5 września 1942, podczas wielkiej akcji, „patron fabryki wyciągnął Halę z szeregu, ona uciekła im dwa razy z rąk i ukryła się w jakiejś dziurze w tobole pościeli. Wyciągnęli ja i okrutnie skatowali i zawlekli do Treblinki, gdzie mieli specjalnie urządzone łaźnie, do której wpychano ludzi rozebranych do naga i zagazowano. Myślę, że Hala próbowała jeszcze w drodze uciekać. Może ją w drodze zastrzelono.”
Syn Haliny, Artur Berensztejn, lat 6, został zamordowany 29 kwietnia. Ostatnie jego słowa: „Ciociu, czy teraz już ostatecznie idziemy na śmierć”.
Mąż Józef Berensztejn, lat 49, laborant, został wywieziony do Treblinki.
Moryc Rubinlicht, lat 59, księgowy, i jego żona Lola lat 57, z d. Runbinsztein, nauczycielka, zostali zabrani na Umschlagplatz: "Straciliśmy Moryca i Lolę, którym Hala zdążyła dać na drogę trochę cyjankali. Było to 28 lipca 1942”.
Rut Karlińska, z d. Rubinlicht lat 53, dentystka, pracowała jako robotnica szwaczka w szopie, została wywieziona do Treblinki 10 sierpnia1942. Tegoż samego dnia zginął jej 20-letni syn Uri.
Luta Rublinlicht lat 41, z d. Czernowicz, księgowa, i jej córka Lili, lat 17, zostały zabrane na Umschlagplatz „w ciągu godziny w dniu 9 sierpnia".
Franciszka Rubinlicht, która opisała powyższe losy całej rodziny w liście do sióstr ukrywających się po aryjskiej stronie, była malarką, dekoratorką teatralną. Wyszli z mężem Henrykiem na aryjską stronę, ukrywali się pod nazwiskiem Romanowski. Franciszka zmarła 18 listopada 1943 w ukryciu na raka żołądka; Henryk również nie przeżył wojny.