Bogdan Białek Teksty wybrane Czyta: Bogdan Dmowski

Tom wierszy zatytułowany „Ostatni Hiob”

Bogdan Białek

Źródło: YouTube

  • OSTATNI HIOB Wydawca: Teofrast Kielce 2024
  • Projekt okladki: Tomasz Hołuj
  • Muzyka: MUZYKA DO MODLITWY Sylwia Hazbaun

Pamięci mojego Ojca Jana Białka

Moj ojciec był zwyczajnym człowiekiem, marzenia miał niezwyczajne.Chciał pisać i publikować.Wierzyl w pokój na swiecie, milośc w życiu, dobroć miedzy ludźmi. Był poetą. Pamiętam maszynopisy jego wierszy, nigdy nie opublikowanych, wcisniętych w szafie na półce z bielizną pościelową. Pachniały krochmalem i maciejką.

Mój Tata żył w ustawicznej utracie. Tracił wszystko , co miało dla niego wartość i znaczenie. Gdy wydawało się, że przyszedł kres strat, po prostu umarł.

Myślę, że mój Tata byl Hiobem, jednym z wielu we współczesnych czasach.-Bogdan Białek

Więcej

Ten wiersz będzie moją lekturą na czas Wielkanocy

Ostatni Hiob to taki, który wiele przeżył i pozbył się złudzeń. Mniej rzeczy go dziwi i teraz stawia pytania najważniejsze, ostateczne. Żeby go zaskoczyć, trzeba się naprawdę postarać – i tak właśnie robi Bóg w tym wierszu. - Wojciech Bonowicz, Tygodnik Powszechny.

Tygodnik Powszechny Nr 13/2024, W druku ukazał się pod tytułem: Ręce Hioba

W najnowszej książce Bogdana Białka, tomie wierszy zatytułowanym „Ostatni Hiob”, znajduję taki fragment:

we śnie
ostatniemu Hiobowi
ukazał się Bóg
nie miał formy
nie był pustką

boisz się mnie Hiobie
spytał

jakże miałbym się ciebie bać
skoro żyję wśród tych
którzy się ciebie nie boją
dlaczego mówisz do mnie
moim głosem
nawet głos chcesz
mi Panie
odebrać

mówię do ciebie
twoim głosem
patrzę twoimi oczami
niesiesz mnie na swoich nogach
bo idziesz tam
gdzie cię poprowadzę

tylko ręce masz wolne
Hiobie
tylko ręce
są twoje

Kim jest ostatni Hiob? Ostatni – czyli dzisiejszy, współczesny, odpowiedział mi na spotkaniu poeta. Ale ostatni to też taki, który wiele przeżył i pozbył się złudzeń. Mniej rzeczy go dziwi, bo zebrał i przemyślał doświadczenia własne i cudze, i teraz stawia pytania najważniejsze, ostateczne. Żeby go zaskoczyć, trzeba się naprawdę postarać – i tak właśnie robi Bóg w tym wierszu.

Zjawia się w jakiejś przedziwnej niepostaci, ukazuje się, nie ukazując, nie przybierając żadnej formy. Jest przede wszystkim głosem, w którym ostatni Hiob rozpoznaje głos własny. Wiersz jest znakomicie poprowadzony, pełen niuansów, tak ważnych w poezji religijno-filozoficznej, która zbyt często bywa poezją uwięzionej wyobraźni, uzależnioną od gotowych rozwiązań. U Białka wszystko ożywa. Hiob to przecież klasyczna figura, cierpiętnik wszystkich cierpiętników, bohater wielu rozważań i wielu wierszy. Jego rozmowa z Bogiem w tym fragmencie nie przypomina jednak tych, jakie najczęściej napotykamy w literaturze....

Czytaj dalej: