Kruchość ludzkiego życia. Co przez to mówi nam Bóg?

Komentarz ks. Grzegorza Michalczyka do Słowa Bożego

Vanitas?

Vitalii Bashkatov|Shutterstock

Źródło: Alateia

Psalm (Ps 90 (89), 3-4. 5-6. 12-13. 14 i 17 (R.: por. 1b))
Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Czytania liturgiczne na 31 lipca 2022

1. czytanie (Koh 1, 2; 2, 21-23)
Cóż ma człowiek z wszelkiego trudu swego?
Czytanie z Księgi Koheleta

Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami – wszystko jest marnością.

Jest nieraz człowiek, który w swej pracy odznacza się mądrością, wiedzą i dzielnością, a udział swój musi on oddać człowiekowi, który nie włożył w nią trudu. To także jest marność i wielkie zło. Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju. To także jest marność.

Ks. Grzegorz Michalczyk - 31.07.22

W „ulotności” Koheleta nie ma pogardy dla świata. Jest przestroga przed zbytnim przywiązaniem do tego, co w nim znajdujemy.

W liturgii dzisiejszej niedzieli słyszymy fragment Księgi Koheleta. To zaledwie cztery wersety z tej księgi. Tchną pesymizmem. „Marność nad marnościami – powiada Kohelet – marność nad marnościami, wszystko jest marnością”. Słyszymy słowa, ukazujące pełną niesprawiedliwości i – wydaje się – bezsensu wizję życia człowieka: „Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem”.

Poszukiwanie sensu

Dominantą w refleksjach Koheleta jest „marność”. Powracać będzie jak mantra, kładąc się cieniem na ukazywanych w księdze aspektach ludzkiego życia, aktywności człowieka, relacjach, w których trwa, dóbr, które zdobył. Towarzyszyć będzie mędrcowi w jego poszukiwaniach sensu, rozczarowaniach przemijalnością, niepokoju, rodzącego się z niemożności zrozumienia Bożych dzieł i planów. Czy jednak ma prowadzić do pogardy wobec świata? Co chce nam przekazać mędrzec Kohelet w swej refleksji nad sensem ludzkiego życia?

„Vanitas vanitatum, et omnia vanitas” – przetłumaczył św. Hieronim w Wulgacie hebrajskie słowa Koheleta. To właśnie jego przekład i czerpiące z niego polskie: „marność nad marnościami, wszystko jest marnością”, stał się tradycyjnym tłumaczeniem, rozbudzając przez wieki fascynację (i frustrację zarazem) związaną ze śmiercią i przemijaniem. Wydaje się, że Kohelet stawia jednak akcent w innym miejscu.

Wszystko jest ulotne

Użyte przez niego hebrajskie słowo „hewel”, pojawiające się aż trzydzieści osiem razy w jego księdze, to w pierwszej kolejności: „para”, „oddech”, „powiew”. Można więc słowa mędrca tłumaczyć (czyni tak Biblia Ekumeniczna): „Ulotne, jakże ulotne – mówi Kohelet – ulotne, jakże ulotne, wszystko jest takie ulotne”. W „ulotności” Koheleta nie ma pogardy dla świata. Jest przestroga przed zbytnim przywiązaniem do tego, co w nim znajdujemy.

Kohelet potrafi jednak cieszyć się życiem. Docenia je. Potrafi powiedzieć: „Nie ma nic lepszego dla człowieka niż jeść, pić i czerpać zadowolenie ze swej pracy. A to – jak się przekonałem – jest darem z ręki Boga”.

Zawsze jednak będzie przypominał o kruchości ludzkiego życia, o przemijaniu: „Przyjrzałem się wszystkiemu, co dzieje się pod słońcem i doszedłem do wniosku, że wszystko jest ulotne i podobne do wiatru”. Przypomina młodzieńcowi: „Pamiętaj o swoim Stwórcy za dni młodości, zanim nadejdzie czas udręki…” Ale nawet ostatnie słowa Koheleta, będące poruszającym poematem o przemijaniu i odchodzeniu, niosą w sobie iskrę nadziei. Jakby swoją intuicją chciał nas przygotować na to, co wieczne…

„Odchodzi człowiek do swego domu wiecznego,
a płaczki już krążą po zaułkach.
Lada chwila pęknie srebrna nić,
roztrzaska się czasza ze złota,
dzban stłucze się przy źródle,
do studni runie złamany kołowrót.
Proch powróci do ziemi, z której powstał,
duch powróci do Boga, który go dał.
Ulotne, jakże ulotne – mówi Kohelet – wszystko jest takie ulotne.”


Psalm (Ps 90 (89), 3-4. 5-6. 12-13. 14 i 17 (R.: por. 1b))

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Obracasz w proch człowieka
i mówisz: «Wracajcie, synowie ludzcy».
Bo tysiąc lat w Twoich oczach †
jest jak wczorajszy dzień, który minął,

albo straż nocna.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Porywasz ich, stają się niby sen poranny,
jak trawa, która rośnie:
rankiem zielona i kwitnąca,

wieczorem więdnie i usycha.

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Naucz nas liczyć dni nasze,
byśmy zdobyli mądrość serca.
Powróć, Panie, jak długo będziesz zwlekał?

Bądź litościwy dla sług Twoich!

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką

Nasyć nas o świcie swoją łaską,
abyśmy przez wszystkie dni nasze
mogli się radować i cieszyć.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami †
i wspieraj pracę rąk naszych,

dzieło rąk naszych wspieraj!

Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką


Kohelet - Księga Koheleta

Redakcja: Lidia Kośka, rabin Sacha Pecaric, Stowarzyszenie Pardes, Kraków 2007

Fragment recensji

Fragment recenzji autorstwa Elżbiety Smykowskiej, trochę zmodyfikowany, która ukazała się w Więzi Sierpień-Wrzesień 2009 zatytułowana Gromadzenie mądrości, s.155.

Kohelet - Księga Koheleta, redakcja: Lidia Kośka, rabin Sacha Pecaric, Stowarzyszenie Pardes, Kraków 2007; to podróż duchowa i intelektualna i jednocześnie wielkie wydarzenie translatorskie, które w istotny sposób zmienia percepcję tej Księgi. Bowiem tradycyjnie tłumaczony zwrot: ,,marność nad marnościami" - hawel hawalim, będący lejtmotywem Księgi, rabin Sacha Pecaric, tłumacz Koheleta, przetłumaczył jako ,,daremna ulotność". Rabin Sacha Pecaric uzasadnia nowy przekład racjami lingwistycznymi i etymologicznymi. Słowo hawel (oznaczające dym, opar, coś mglistego) i słowo ruach (oznaczające wiatr, tchnienie), występujące w Księdze, mają wspólne znaczenie. I jak uzasadnia dalej rabin Sacha Pecaric, na poziomie abstrakcji można to wspólne znaczenie odnieść do stanu nietrwałości, ulotności, przemijalności. Zwrot ,,daremna ulotność" - hawel hawalim niesie w sobie ładunek melancholii, ale nie negacji rzeczywistości, jaką zabarwione jest słowo ,,marność nad marnościami". Dzięki temu Księga Koheleta została uwolniona od przytłaczającego ciężaru pesymizmu i niemal nihilistycznego spojrzenia na świat. Refleksja Koheleta nie skupia się na tym,co przemijalne, nietrwałe, zmienne, naznaczone śmiercią, bo są to zjawiska oczywiste. To, co żyje podlega ruchowi i w końcu się wyczerpuje i ulega zniszczeniu, śmierci. Ale myśl Koheleta koncentruje się na tym, żeby w tym, co zmienne, przemijalne, nietrwałe, naznaczone śmiercią znaleźć i doświadczyć pełni i piękna życia. W świetle nowego przekładu oraz komentarza rabinicznego Meam loez, którym opatrzona jest Księga (tłumaczenie: Urszula Krawczyk), Kohelet przemówił pełnym głosem i rozbłysł bogactwem i głębią myśli. Komentarz rabiniczny Meam loez, trzymając się blisko tekstu, daje liczne odniesienia do Tanach oraz Talmudu dzięki temu Księga Koheleta prezentuje się jako spójna i logiczna całość, a nie - jak dotychczas - zbiór luźnych sentencji.

Kohelet, czyli ,,gromadzący mądrość" (od słowa kahel - gromadzić), którym jest sam król Szlomo, syn Dawida, poucza, co czynić ma człowiek, aby w ucieczce przed dojmującym doświadczeniem przemijalności życia nie popaść w hedonizm, konformizm czy nihilizm. A tym, co pozwala człowiekowi zachować harmonię i dystans wobec samego siebie i świata, umiar we wszystkich działaniach oraz umiejętność czerpania radości z małych rzeczy i trwanie przy Bogu w dobrych i złych momentach żcia, jest mądrość. Mądrość pojmowana jako praksis, przejawiająca się w działaniu. A źródłem mądrości jest Tora, gdyż ona jest drogowskazem życia.


Czytaj także (Alateia):