Adam Jerzy Kozłowski
19 września 1946 - 29 lipca 2021
11/08/2021 | Na stronie od 10/08/2021
We czwartek 29 lipca wieczorem umarł nasz przyjaciel Adam Kozłowski, artysta malarz, wieloletni członek Komisji Rewizyjnej Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów.
Niech odpoczywa w pokoju.
Pamiętajmy w modlitwie o śp. Adamie i o Jego Najbliższych.
Msza św. w kościele środowisk twórczych na pl. Teatralnym w środę 11.08 o 12.00 potem pogrzeb na Cmentarzu Bródnowskim.
Adam Jerzy Kozłowski
Adam Jerzy Kozłowski urodził się 19.09.1946 w Gliwicach. Studiował na warszawskiej ASP u prof. Eugeniusza Eibisza. Dyplom u prof. Stefana Gierowskiego.
Malarstwo Adama J. Kozłowskiego
Malarstwo Adama J. Kozłowskiego nawiązuje do najlepszych tradycji impresjonizmu oraz kubizmu. Czerpiąc głęboko ze źródeł klasyki Artysta stworzył niepowtarzalny styl, który ujmuje swą naturalnością, ale także eterycznym pięknem sportretowanych postaci.
Akty i portrety są hołdem złożonym Modiglianiemu, przywodzą na myśl tancerki Degas’a lub dziewczyny Cezanne’a. Delikatnie, ale zarazem pewnymi pociągnięciami pędzla kłania się Artysta twórczości Picassa i z prawdziwym mistrzostwem łączy w swej sztuce wpływy innych. Oszczędność szczegółów i czystość formy kreuje wrażenie ponadczasowej estetyki. Sylwetki pozbawione swej cielesności są kontrapunktem dla uderzającej fizyczności naszych czasów. Stanowią przeciwieństwo bardzo mięsistej niejednokrotnie sztuki wieku XX.
Nie na próżno sam Kozłowski nazwał ten cykl „Anioły naszych czasów”.
Utrzymane w konwencji przełomu wieków malarstwo Kozłowskiego zachwyca subtelnością barw. Zwiewne pastele nie rażą sztuczną gładkością, przypominają za to świetliste poranki Moneta, szarości Boznańskiej. Chociaż tak bliskie sztuce wielkich prekursorów, obrazy odzwierciedlają jego indywidualne spojrzenie. Modelki nie przypominają pulchnych dziewiętnastowiecznych piękności. Niemalże bezcielesne tchną swoją duchowością inspirując do poszukiwania tego co ulotne. Wysublimowana uroda i pozorna łagodność nie powinny jednak zmylić zachwyconego odbiorcy. Nie stanowią one bowiem tylko wyobrażenia piękna, nie są atrakcyjną ozdobą.
Kobiety na jego obrazach nie są też jedynie wyobrażeniem ideału. Emanujący z nich spokój uosabia siłę. W jaki inny bowiem sposób w obecnych poszarpanych ciągłą niepewnością czasach wykazać można swą gotowość do przetrwania mimo wszystko. Siedzące na krzesłach lub pozornie rozleniwione, czekają. Ukryte, a może przyczajone – w ciszy obserwują szalony świat. Wiedzą, co jest ważne. Gotowe, by bronić i chronić. Anioły…
Ewa Litwinka studentka w USA
Kasia R. aktorka Teatru Narodowego
"Galeria Symboliczna" na Tykocińskiej
Na parterze domu przy Tykocińskiej 21 prowadził swoją pracownię artysta malarz Adam Jerzy Kozłowski. Nazwał ją Galerią Symboliczną.
Założył ją w tym miejscu w 1970 r. Zajął wtedy dwa pomieszczenia – pustostany po sklepach. Wcześniej miał pracownie na Mokotowie i Grochowie, ale – jak twierdzi – na Targówku czuje się dużo bezpieczniej. – Tutaj człowieka znają i szanują. Nie miałem żadnego włamania. A Tykocińska to tutejsze city – mówił. Niewielka galeria pełna była namalowanych przez artystę obrazów. Przeważały portrety i wizerunki aniołów. Gospodarz zbierał też wycinki z gazet poświęcone tej okolicy.
Adam Jerzy Kozłowski - Niewiarygodny symbol
"Brak w liturgii Kościoła symbolu Jota-Chi - Jezus Chrystus. Święty znak, na mocy niezbadanych wyroków historii, ustępuje miejsca wojennemu Chi-Rho ..."