Opowiadać w Polsce o judaizmie

Małgorzata Kordowicz, rabinka, Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie, październik 2020 r. / GRAŻYNA MAKARA

Małgorzata Kordowicz, rabinka, Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie, październik 2020 r. / GRAŻYNA MAKARA

Źródło: "Tygodnik Powszechny"

Zuzanna Radzik

W naszym kraju pojawienie się rabinki to jak przeskoczenie epoki. Po wojnie nastąpiło pokoleniowe zerwanie i niewielu mamy rabinów.

Subtelność połączona z ostrością umysłu i skromnością. Małgorzata Kordowicz, pierwsza Polka ordynowana na rabinkę, nie lubi się obnosić z tym, kim jest. Mogłaby łatwo trafić na okładki, ale odmawia wywiadów. Gdy jednak trzeba opowiadać o judaizmie, zagłębić się w tajniki języka hebrajskiego i pisanych w nim religijnych tekstów, jest oczywistym adresem. Trudno wyliczyć panele, wykłady, spotkania, w których brała udział. Komentuje Torę i tłumaczy judaizm w muzeach, podczas festiwali, dni judaizmu.

Kompetentna jak mało kto. Przez 15 lat była członkinią redakcji różnych żydowskich czasopism publikowanych w Polsce, pracowała w gminie żydowskiej jako specjalistka od kultury żydowskiej. Absolwentka hebraistyki, wykładała hebrajski na UW i UMCS w Lublinie oraz w Liceum im. Jacka Kuronia w Warszawie, a obecnie w warszawskim Liceum im. Zuzanny Ginczanki. Wykłada też w Szkole Teologii Żydowskiej Uniwersytetu Poczdamskiego, gdzie uczy przyszłych rabinów i kantorów. Specjalizuje się w etyce medycznej w tradycji żydowskiej. Wydała też dwie książki: polsko-hebrajski modlitewnik dla dzieci (pierwszy żydowski modlitewnik, który ukazał się drukiem w Polsce od czasu II wojny światowej) oraz, jako współautorka, „Sfatenu / Nasz język” – wzbogacony o część współczesną reprint elementarza do nauki hebrajskiego z początku ubiegłego wieku. Mniej osób wie, że od lat tańczy tańce izraelskie w grupie Snunit.

Małgorzata Kordowicz: Ewidentną niebinarność skrywa werset z Księgi Liczb (zob. 5, 1-3) – wyrażenie „od mężczyzny do kobiety” oznacza spektrum. Różnorodność jest wartością – Talmud głosi chwałę Bożą, przeciwstawiając mincerza, bijącego identyczne monety ze sztancy, Najwyższemu, który z matrycy (patrycy?) Adama tworzy różniących się od siebie ludzi.

W 2016 r. ukończyła studia w Żydowskim Seminarium Teologicznym (JTS) w Nowym Jorku i – jako pierwsza Polka – została rabinką. Pracuje w Gminie Żydowskiej w Warszawie, posługując zwłaszcza w prowadzonej przez gminę Synagodze Ec Chaim – Centrum Społeczności Postępowej.

Kogoś może zdziwić, że kobieta rabinka może być zatrudniona przez ortodoksyjną warszawską gminę. Już kilka lat temu gmina ta zdecydowała w związku z potrzebami członków o powołaniu synagogi postępowej. Większość polskich żydów ortodoksyjna nie jest, stąd łatwiej im się odnaleźć w bardziej postępowej formule i również bardziej egalitarnym płciowo otoczeniu i formie modlitwy. Małgorzata Kordowicz ukończyła jednak nie reformowaną szkołę rabiniczną, lecz nowojorskie Żydowskie Seminarium Teologiczne, zatem jej ordynacja jest w nurcie konserwatywnego judaizmu. Synagogi konserwatywne w 1984 r. dopuściły kobiety do seminariów rabinicznych, a w efekcie również do pełnienia funkcji rabinek. Ale świat ortodoksyjnego judaizmu wciąż jeszcze podchodzi do kobiet w tej roli z oporem. Na polskim gruncie pojawienie się rabinki to jak przeskoczenie epoki, bo niewielu mamy pochodzących z Polski rabinów – po wojnie nastąpiło pokoleniowe zerwanie.

– Znam Małgosię prawie od trzydziestu lat – mówi Michael Schudrich, naczelny rabin Polski. – Było dla mnie wielką inspiracją widzieć, jak dojrzewała intelektualnie, duchowo i żydowsko, od zaangażowanej nastolatki po oddaną pracy dla społeczności duchowną.

Karina Sokołowska, szefowa polskiego oddziału American Jewish Joint Distribution Committee, nie kryje radości: – To wielka duma, kiedy koleżanka z żydowskich kolonii zostaje felietonistką opiniotwórczego pisma. Rabinka Kordowicz przełamuje wiele stereotypów i ma ogromne pokłady wiedzy.

W podobnym duchu mówi Stanisław Krajewski, aktywny w dialogu chrześcijańsko-żydowskim: – Jest niesłychanie skromną osobą o wielkiej wiedzy i byłoby dobrze, by ta wiedza przezwyciężyła skromność.

– To super, w końcu kobieta pisząca o Biblii! – cieszy się na wieść o jej felietonach w „Tygodniku” siostra Anna Bodzińska ze zgromadzenia sióstr Matki Bożej z Syjonu. – Znamy się z Małgosią długo, współpracujemy, nawet prowadziłyśmy razem dwa lata temu rekolekcje o miłości Boga w judaizmie i chrześcijaństwie. To osoba bardzo otwarta na dialog międzyreligijny i pragnąca przybliżyć chrześcijanom zainteresowanym swoimi korzeniami wiedzę o judaizmie. ©

Zuzanna Radzik: Teolożka, publicystka i blogerka („Żydzi i czarownice”). Zajmuje się dialogiem chrześcijańsko-żydowskim oraz teologią feministyczną. Studiowała na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie i na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Debiutowała dziennikarsko w „Tygodniku” tekstem „Piwnice wciąż gniją” o księgarni Antyk, gdzie w podziemiach kościoła sprzedawano antysemickie publikacje. Członkini zarządu Forum Dialogu, organizacji zajmującej się dialogiem polsko-żydowskim. Autorka książki „Kościół kobiet” (2015).