Kościół i syndrom odcięcia
30/06/2020 | Na stronie od 09/07/2020
Źródło: Jednota - Pismo religijno-społeczne poświęcone polskiemu ewangelicyzmowi i ekumenii
Przede wszystkim, ta epidemia, pandemia – jakkolwiek by jej nie nazwać – nie była pierwszym tego rodzaju doświadczeniem w czasie istnienia Bożego Kościoła na ziemi. Jest natomiast zdecydowanie pierwszym tego rodzaju doświadczeniem dla większości naszych współwyznawców „tu i teraz”.
Oczywiście możemy i powinniśmy zawsze sięgać do historii i uczyć się czerpać z jej doświadczeń, choćby dlatego, aby – zgodnie z zaczerpniętą chyba z traktatu Juliusza Cezara „De Galia” maksymą – nie być niczym głupcy skazanymi na ustawiczne powtarzanie jej błędów. Z drugiej strony, nasze „Sitz im Leben”, czyli podstawa ewangelickiej egzegezy od przełomu XIX i XX stulecia, a zatem i ewangelickiego myślenia o wszystkim (wszak teologia jest właśnie refleksją nad Bożym samoobjawieniem się tym naszym „tu i teraz”) nakazuje nam znaleźć naszą relację do tych doświadczeń nie w zaprzeczeniu, ale jakoś niezależnie od przeszłości.
Jak zatem wygląda teraźniejszość naszego Kościoła w tej zupełnie nieoczekiwanej sytuacji? Wygląda tak, że de facto uczymy się tej nowej rzeczywistości niczym abecadła.
Moja prywatna refleksja jest taka, że poddaliśmy się całkowicie wygodzie naszej cywilizacji. Przyzwyczailiśmy się do wygód, które przynosi, ale i daliśmy się w jakimś stopniu, dużym stopniu nimi obezwładnić.
Pandemia odcięła nas od mnóstwa rzeczy codziennych, poczynając od pracy. Okazuje się, i to mówię bez żadnej ironii, że bez pracy, która zniknęła przez dwa miesiące lockdownu nie ma prawie niczego. Wielu z nas, z dnia na dzień, zostało prawie bez środków do życia. Sam mam przyjaciela, którego pracodawca po prostu nie przedłużył mu umowy i w związku z tym jakiekolwiek dochody się skończyły.
Poza tym, ja przynajmniej zacząłem doświadczać, a jest to doświadczenie wspólne dla mnie i wielu z moich bliskich znajomych i przyjaciół, syndromu odcięcia. Izolacja od ludzi, mimo iż żyjemy w dobie paninformacji docierającej wszędzie i wciąż, jest doświadczeniem, w którym...