Jecheskiel Kotik i Ludwig Kalisch i ich wspomnienia

Magiczny obraz żydowskiego świata na polskich ziemiach, przepadły świat żydowski - Adam Szostkiewicz, Polityka Nr 42

Jecheskiel Kotik -  w książce opublikowanej w 1913 r. w Warszawie Kotik (1847–1921) ukazuje żydowski świat w interakcji ze światem rosyjskiej porozbiorowej administracji i polskiego otoczenia

Jecheskiel Kotik /fot. UW/

Adam Szostkiewicz - Przepadły świat żydowski, Polityka, 42(3232)

"Polskiego czytelnika fascynuje nie tylko barwne, pełne szczegółów, przedstawienie przez Kotika świata kamienieckich Żydów – liczne przypisy ułatwiają nawigację – ale też obszerne wzmianki o powstaniu styczniowym. „Na początku 1863 r. w Polsce i na Litwie wybuchło powstanie – czytamy. – Dla Żydów to było prawdziwe nieszczęście”. Kotik pisze, że powstańcy oczekiwali od Żydów zdejmowania kapelusza i kłaniania się w pas na ich widok, oficerowie – padnięcia na kolana i bicia pokłonów. Jak się coś oficerowi nie spodobało, to „łapał za brodę i ciągnął siłą do pułkownika, aby go ukarał”. Nim przyszedł i kazał Żyda wypuścić, powstańcy go „szturchali i upokarzali”.

Według Kotika powstańcy nie chcieli wcielać do oddziałów chłopów, bo im nie ufali, „z Żydami obchodzono się dużo gorzej”. Gdy złapano jakiegoś Żyda domokrążcę, to urządzano z niego pośmiewisko. Potem kazano mu wyznawać grzechy, zakładając powoli stryczek na szyję. Na koniec mówiono: „Żydzie, ty wiesz przecież, że z nas dobrzy ludzie. Myślałeś, że cię powiesimy? To mógłby uczynić Moskal, ale nie my, Polacy”.

Kotik pisze też o okrutnej pacyfikacji powstańczej Litwy przez carskiego generała Murawiewa „Wieszatiela”. I wspomina o udziale w niej miejscowych chłopów. Nie wspomina jednak – i nie musi, bo nie pisze historii powstania – że część partyzantów rekrutowała się z chłopów, parobków i mieszczan, czego przykładem był oddział ks. Stanisława Brzóski. „Zagłada Polaków – konkluduje – była jednym z najokrutniejszych wydarzeń ostatnich kilku stuleci”, a wśród szlachty byli też ludzie traktujący Żydów przyzwoicie.

Bardzo ciekawie przedstawia Kotik ekonomiczne skutki powstania. Uderzyły one w tradycyjne stosunki komercyjne między szlachtą i Żydami, pozbawiając ich często źródeł dochodów, lecz z drugiej strony stworzyły dla nich nowe możliwości, jak choćby dzierżawa majątków, którymi nie zawsze chciały i umiały zarządzać szlachcianki, których mężowie zginęli w powstaniu lub odbywali wieloletnie kary za bunt przeciw carowi.

Z kolei „Obrazki z moich lat chłopięcych” Ludwiga Kalischa (1814–82) opisują świat Żydów leszczyńskich w epoce panowania niemieckiego i są napisane po niemiecku. Pierwsze wydanie ukazało się w Lipsku w 1872 r. Teraz rozpoczyna się jego życie po życiu: nakładem Państwowego Wydawnictwa Naukowego wyszedł polski przekład Marcina Błaszkowskiego, badacza historii Żydów Leszna i twórczości samego Kalischa. To zarazem pierwsze wznowienie i pierwsze tłumaczenie jego książki od publikacji lipskiej.

Leszno opisywane przez Kalischa zamieszkują w zasadzie dwie grupy: Żydzi i Niemcy, więc w jego „Obrazkach” istotnych wątków polskich nie znajdziemy. Wspomnienia Kalischa mają formę mniej autobiografii, bardziej esejów tematycznych, między innymi na temat sytuacji kobiet. „Starsze kobiety w tamtych czasach – podobnie jak mężczyźni – nie chciały się włączyć w nadchodzące oświecenie, młodsze, którym nowe prądy bardzo odpowiadały, unikały jednak wszystkiego, co mogłoby zranić czcigodne matrony w ich religijnej żarliwości”.

Kalisch działał na rzecz postępu i zmian społecznych, był demokratą, uczestnikiem Wiosny Ludów, dziennikarzem. XIX w. to czas, gdy rodziły się państwa narodowe i tworzyły narodowe i klasowe świadomości. Zmienia się sytuacja religii. W chrześcijaństwie i w judaizmie pojawiają się napięcia między siłami konserwatywnej ortodoksji i odnowicielskiej reformy. Linie podziału nie biegną prosto.

Ojciec Kotika, Mojsze, wychowywał się w rodzinie tradycjonalistycznych misnagdów. Ten nurt pobożności żydowskiej był silny na ziemiach Litwy i Białorusi i pozostawał w sporze z ruchem chasydów. Ale Mojsze przyłączył się do chasydów, a jego syn, autor wspomnień o Kamieńcu, zbuntował się z kolei przeciwko ojcu i powrócił do misnagdów. Podając powody – obszernie przedstawia swoją percepcję chasydyzmu, takiego, w jakim dorastał w Kamieńcu. Uciekł ze świata chasydzkiego, który w jego ujęciu za bardzo nastawiony jest na wychwalanie Boga, a za mało na życie praktyczne, ciężką pracę, kształcenie się dla spełniania indywidualnych ambicji. Ojca kochał i podziwiał, ale większość życia spędził w przedwojennej Warszawie, gdzie współtworzył żydowskie życie literackie i społeczne. I gdzie zetknął się z niechęcią Żydów polskich do żydowskich imigrantów z terenów Litwy i Rosji.

W opowieści Ludwiga Kalischa, choć opisywane przez niego Leszno (Lissa) nie podlega caratowi i dominacji katolickiego żywiołu polskiego jak Kamieniec Litewski, też czytamy o antysemityzmie. Autor pyta swego ukochanego dziadka, czemu nazywają go Kadisch (hebrajskie kadosz, męczennik). Dowiaduje się, że to z kolei na cześć jego dziadka, torturowanego na śmierć z powodu krzyża porzuconego u wrót dzielnicy żydowskiej. Władze ostrzegły, że jeśli nie znajdzie się sprawca świętokradztwa, nastąpią represje. Wtedy prapradziad sam się oskarżył przed władzami. Zginął z wyznaniem wiary żydowskiej Szema Israel na ustach."

*Adam Szostkiewicz

Polonista, był działaczem Solidarności i nauczycielem, ale ostatecznie został dziennikarzem i tłumaczem literackim z języka angielskiego. Pracował 11 lat w „Tygodniku Powszechnym”, od 1999 r. jest związany z „Polityką”. Zajmuje się problemami międzynarodowymi, a także sprawami Kościoła i religii. W pierwszej połowie lat 90. pracował w Sekcji Polskiej BBC World Service w Londynie. Laureat m.in. Nagrody Krakowskiej Fundacji Kultury. Jest członkiem Rady Języka Polskiego, Polskiego Oddziału PEN Clubu oraz Stowarzyszenia Autorów ZAIKS. Odznaczony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz przemian demokratycznych i wolności słowa w Polsce, za zasługi dla rozwoju wolnych mediów i niezależnego dziennikarstwa.