Białostockie getto - walka i zagłada

Deportacja Żydów białostockich do obozu zagłady w Treblince  /  Źródło: Archiwum ŻIH

Deportacja Żydów białostockich do obozu zagłady w Treblince / Źródło: Archiwum ŻIH

W nocy z 15 na 16 sierpnia 1943 roku Niemcy przystąpili do drugiej, ostatecznej akcji likwidacyjnej getta w Białymstoku.

Okręg Białystok włączono do Rzeszy w lipcu 1941 roku. Wtedy też powstało w Białymstoku getto, w którym zamknięto 45 tysięcy Żydów. Stan ten utrzymał się do lutego 1943 roku, kiedy Niemcy przystąpili do akcji wysiedleńczej z getta. Na ulicach zamarło życie, zniknął śmiech i zgiełk – pisał w rok po wojnie Szymon Datner, historyk, ale też świadek tych wydarzeń – Rozdzierający był widok małych dzieci, apatycznych i zgaszonych, świadomych tego, co je czeka. Kto opisze katusze rodziców, świadomych losu, zupełnej bezradności w obliczu nieuniknionej zagłady. W ciągu kilku mroźnych dni wywieziono z białostockiego getta jedną trzecią jego mieszkańców.

Choć w czasie lutowych wysiedleń działało już w getcie zbrojne podziemie, jego członkom nie udało się przeprowadzić zorganizowanej akcji oporu. Dowódcom zabrakło doświadczenia i jasnego planu działania. Ich skuteczność osłabił też utrzymujący się rozłam struktur podziemnych na, złożony głównie z komunistów, Blok A oraz Blok B, tworzony przez młodzieżowe organizacje syjonistyczne i Bund.

Do zjednoczenia żydowskiej konspiracji udało się doprowadzić dopiero w lipcu. Na czele nowej organizacji stanął Mordechaj Tenenbaum z syjonistycznego Droru, który uczestniczył wcześniej w tworzeniu Żydowskiej Organizacji Bojowej w Warszawie. Jego zastępcą mianowany został komunista Daniel Moszkowicz. Organizacja dysponowała teraz ok. 200 ludźmi, setką pistoletów, kilkunastoma karabinami oraz granatami, produkowanymi w poukrywanych na terenie getta warsztatach. Oprócz tego ok. 150 białostockich Żydów walczyło w oddziałach partyzanckich, działających na terenie otaczającej miasto Puszczy Knyszyńskiej.

Pół roku po pierwszej akcji, Niemcy przystąpili do drugiej, ostatecznej akcji likwidacyjnej getta w Białymstoku. Akcja ta zaskoczyła wszystkich, spadła jak grom z jasnego nieba, pisał Szymon Datner. Nigdy nie było w getcie tak beztrosko, jak w ostatnich dniach, poprzedzających jego zagładę. Było to w okresie po Stalingradzie, po El Alamain, po zwycięskim zakończeniu [przez Aliantów] kampanii północno-afrykańskiej i lądowaniu na Sycylii. […] Szła pomoc. Niemcy w dalszym ciągu byli zdecydowani wygrać wojnę – z Żydami.

W nocy z 15 na 16 sierpnia oddziały niemieckie otoczyły getto potrójnym kordonem i wkroczyły na teren fabryk. W ciągu pół godziny powstańcy zmobilizowali grupy bojowe, wydali broń i zajęli oznaczone punkty. O godzinie szóstej w getcie rozwieszono afisze o „ewakuacji getta” do Lublina — wszyscy mieszkańcy mieli się stawić na ulicy Jurowieckiej. Jak relacjonował Szymon Datner, próby bojowców wstrzymania napływu mas na ulicę Jurowiecką nie powiodły się. Tłumy napełniające ulice były tępe i zrezygnowane.

Głównym celem bojowców było zrobienie wyłomu w ogrodzeniu getta i przedarcie się wraz z jak największą liczbą mieszkańców getta do lasu. Do bojowców, nie maskujących już swej obecności wśród tłumów, przyłączyły się dziesiątki zdeterminowanych ludzi, uzbrojonych w kije, pręty i kamienie. Bojowcy zaatakowali jako pierwsi o 10.00 rano. Sygnał do walki dała łuna pożarów wznieconych przez bohaterskie dziewczęta Milkę Datner, Basię Kaczalską, Chaję Białą, Fanię i in., które podpalały domy, fabryki i stogi siana. Plan się jednak nie powiódł, a Niemcy szybko opanowali sytuację. Nauczeni doświadczeniem wyniesionym z powstania w getcie warszawskim, byli do likwidacji białostockiego skupiska Żydów dobrze przygotowani. Ustawili karabiny maszynowe w oknach domów i fabryk otaczających getto, a eskadra samolotów niemieckich ostrzeliwała bojowców z broni pokładowej. Walka jest nierówna. Około 300 licho uzbrojonych Żydów walczy z ponad trzytysięcznym uzbrojonym wyłącznie w broń maszynową odziałem SS – pisał Datner. (...) W końcu zniecierpliwieni przedłużającą się walką Niemcy rzucają do akcji czołgi.

Bojowcy wycofali się do schronu wybudowanego w studni przy ulicy Chmielnej 7, zostali jednak odkryci i rozstrzelani z karabinów maszynowych na rogu ulicy Kupieckiej i Jurowieckiej.

Niewielkie starcia miały miejsce w różnych częściach getta przez kilka kolejnych dni. Komendanci Mordechaj Tenenbaum i Daniel Moszkowicz, widząc, że walka dobiega końca, popełnili samobójstwo w dniu 20 sierpnia. Schrony bojowców przy ul. Ciepłej i Nowogródzkiej padły 26 sierpnia, a 30 sierpnia grupie bojowców udało się wydostać przez podkop poza getto i połączyć z partyzantami. Dnia 15 września 1943 r., po wygaśnięciu ostatnich ognisk oporu, zostały wycofane wojska SS.

Wszystkich pozostałych przy życiu mieszkańcy getta wywieziono do Treblinki, Majdanka, Bliżyny, Oświęcimia, gdzie zostali wymordowani. Jak pisze Szymon Datner, Niemcy inscenizują jeszcze ostatni żart, w ciężkim, chamskim, niemieckim stylu. Około tysiąca dzieci zostaje odebranych nieszczęsnym rodzicom, odprowadzonych do ghetta, by je „odwieźć do Szwajcarii”. Droga do Szwajcarii prowadzi przez Theresienstadt w Czechosłowacji, a stąd do Oświęcimia. Tu kończy się ich wędrówka. Wstrząsająca jest również ewakuacja szpitala 20 sierpnia 1943 r. Z oddziału położniczego wybiega kilku Niemców, trzymając niemowlęta, które jak tobołki przerzucają przez plecy. Za nimi wloką się, pomagając sobie wzajemnie, osłabione położnice. Idą jak martwe, bez protestu, bez próśb, bez złorzeczeń. Na furmanki rzucają Niemcy niemowlęta jak przedmioty. (...) Niemowlęta nie krzyczą, są już na wpół martwe, z wozu dochodzi tylko zdławiony pisk.

Jak podaje Szymon Datner, Niemcy wymordowali około 200 tys. Żydów z województwa białostockiego, w tym ponad 50 tys. z Białegostoku. Historycy oceniają, że z białostockiego getta ocalało w podziemiu i na tzw. stronie aryjskiej około 900 osób, około 750 przeżyło obozy koncentracyjne, a 2–5 tys. przetrwało w głębi Rosji. [1] Przyjmuje się, że powstanie w getcie białostockim było największą bitwą stoczoną na ulicach miasta i największą bitwą miejską województwa.

[1] Archiwum Ringelbluma, Relacje z Kresów, opr. Andrzej Żbikowski, ŻIH, Warszawa 2000, s. 38.

Użyte w tekście cytaty pochodzą z publikacji Szymona Datnera „Walka i zagłada białostockiego getta”, wydanej w 1946 r. w Łodzi. W 2014 roku nakładem ŻIH ukazała się reedycja krytyczna tej książki: http://www.jhi.pl/publikacje/106

Szymon Datner (1902–1989) był historykiem i działaczem społecznym. Tuż przed wybuchem wojny przyjął posadę nauczyciela w gimnazjum hebrajskim w Białymstoku. Działał w ruchu oporu, w czerwcu 1943 r. wydostał się z getta i dołączył do oddziałów partyzanckich walczących w okolicznych lasach. Po wojnie na krótko wyjechał do Palestyny. Po powrocie pracował w Żydowskim Instytucie Historycznym oraz w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Napisał m.in., cytowaną w powyższym tekście, publikację „Walka i zagłada białostockiego getta” oraz „Las sprawiedliwych” – pierwszą w Polsce książkę traktującą o ratowaniu Żydów przez Polaków.

Archiwum getta białostockiego

W listopadzie 1942 r. do getta białostockiego przybył Mordechaj Tenenbaum-Tamaroff – członek Żydowskiej Organizacji Bojowej w getcie warszawskim. Razem z Cwi Mersikiem rozpoczęli akcję zbierania relacji wśród mieszkańców getta, kopiowania dokumentów urzędowych, opracowywania różnych zagadnień życia Żydów pod okupacją. Podczas tej akcji zebrano setki dokumentów. Wiosną 1943 r., w obawie przed ostateczną likwidacją getta, dokumenty wyniesiono poza mur i zakopano.

Niestety powojenni odkrywcy archiwum podzielili dokumentację na kilka części, oddając je różnym organizacjom żydowskim lub osobom prywatnym. Część oryginałów znajduje się w Żydowskim Instytucie Historycznym, część – w archiwach Yad Vashem i Kibucu Bohaterów Getta w Izraelu. Z pewnością wiele dokumentów – w tym zbiór fotografii wojennych – zaginęło bezpowrotnie.

W Archiwum ŻIH-u można obejrzeć oryginały dokumentów Rady Żydowskiej w Białymstoku oraz 25 bezcennych rękopiśmiennych relacji uciekinierów z różnych miasteczek prowincji białostockiej spisanych w 1943 r. Kilkadziesiąt dalszych dokumentów znajduje się u nas w odpisach sporządzonych tuż po wojnie.

Relacje są dostępne w 3. tomie pełnej edycji Archiwum Ringelbluma Relacje z Kresów. Wspomnienia te zbierali praktycznie wszyscy aktywni działacze Oneg Szabat — Hersz Wasser, Abraham Lewin, Salomea Ostrowska, Daniel Fligelman, Nechemiasz Tytelman, Szymon Huberband, Eliasz Gutkowski, Chaskiel Wilczyński oraz Emanuel Ringelblum.

*Zachęcamy do lektury artykułów Szymona Datnera i Bernarda Marka dotyczących powstania w getcie białostockim publikowanych w Biuletynie Żydowskiego Instytutu Historycznego (dostępnych obecnie w zasobach Centralnej Biblioteki Judaistycznej).**

Szymon Datner, Oddźwięki powstania getta warszawskiego — w getcie białostockim, styczeń — czerwniec 1951,

Szymon Datner, Eksterminacja ludności żydowskiej w okręgu białostockim, październik — grudzień 1966,

Szymon Datner, Szkice do studiów nad dziejami żydowskiego ruchu partyzanckiego w okręgu białostockim (1941–1944), styczeń — marzec 1970,

Szymon Datner, Wojewódzka komisja do badania zbrodni niemieckich w Białymstoku (1944–1945), lipiec — grudzień 1982,

Bernard Mark, W dziesiątą rocznicę powstania w getcie białostockim (16 sierpnia 1943 — 16 sierpnia 1953), kwiecień — wrzesień 1953.

/Anna Majchrowska, ŻIH/