sDominikaZaleska
| Na stronie od 06/06/2019
Siostra Dominika Zaleska (1918-2002)
Jan Venulet
18.08.2002
W imieniu Stowarzyszenia Polskiego w Genewie oraz moim własnym chcę powiedzieć kilka słów pożegnania, a jednocześnie odświeżyć w państwa pamięci szereg szczegółów z życia i działalności Siostry Dominiki Zaleskiej, zmarłej w Bayonne 10 sierpnia 2002 i tam pochowanej - Jan Venulet wspomina s. Dominikę Zaleską NDS.
Siostra Dominika, była tym członkiem polskiej społeczności w Genewie, który był tu najdłużej z nas wszystkich. Chciałoby się powiedzieć “od zawsze”. Ta świadomość Jej obecności, możliwość poradzenia się i przedyskutowania miała dla wielu z nas ogromne znaczenie. Niestety, od kilku dni nie ma Jej już pośród nas i dlatego zebraliśmy się aby pomyśleć i pomówić o tej niezwykłej osobie.
Siostra Dominika urodziła się w roku 1918, w ziemiańskiej rodzinie w okolicach Jasła. Przed kilku tygodniami byłem w tamtych stronach i na prośbę Siostry zrobiłem zdjęcia jednego z domów rodzinnych. Cieszę się, że siostra Dominika jeszcze zdążyła się nimi nacieszyć.
Siostra Dominika ukończyła gimnazjum Sióstr Sacré Coeur we Lwowie. Zaraz po wybuchu wojny pracowała jako sanitariuszka w jednym z lwowskich szpitali. Wkrótce potem udało się jej uciec do Szwajcarii gdzie działała w siedzibie Czerwonego Krzyża otaczając opieką uchodźców z Polski.
Zaraz po wojnie wstąpiła do zgromadzenia Sióstr Notre Dame de Sion, zakonu stawiającego sobie m.in. za cel działanie na rzecz zbliżenia chrześcijaństwa i judaizmu. W tym czasie skończyła Szkołę Nauk Społecznych, a gdy po Drugim Soborze Watykańskim stało się to możliwe, jako pierwsza zakonnica ukończyła pełne studia teologiczne w Institut Catholique w Paryżu.
Siostra Dominika przez wiele lat pracowała w duszpasterstwie Szpitala Kantonalnego w Genewie niosąc pociechę i krzepiąc rozmową chorych bez względu na ich wyznanie czy też natężenie uczuć religijnych. Zawsze starała się dostosować ton rozmowy do oczekiwań i potrzeb chorego. Opowiadała mi kiedyś jak po rozmowie z chorym Żydem zadzwonił z podziękowaniem rabin, a na zakończenie rozmowy powiedział: “Que Dieu vous benisse ma Soeur”.
Obok pomocy chorym Siostra Dominika zajmowała się działalnością ekumeniczną, szczególnie na rzecz pojednania chrześcijańsko-żydowskiego co zresztą leżało zawsze w centrum zainteresowań Jej zgromadzenia. Dzięki swej postawie pełnej chęci współpracy i zrozumienia dla drugiej strony cieszyła się wielkim uznaniem tak w postępowych środowiskach katolickich jak protestanckich czy żydowskich. Z kontaktów tych korzystało też i Stowarzyszenie Polskie w Genewie. Ułatwiały nam one organizowanie spotkań z wybitnymi przedstawicielami Kościoła jak abp. Muszyński, ks. prof. Tischner, ks. Obirek i ks. Musiał. Wydaje mi się, że przeżywanie religii przez Siostrę Dominikę było bardzo bliskie odczuciom ks. Tischnera. Dominowała w nim treść ewangeliczna nad formą obrzędową.
Wraz z całym swoim zgromadzeniem Siostra Dominika była głęboko zaangażowana w doprowadzenie do zakończenia konfliktu o usytuowanie klasztoru karmelitanek w Oświęcimiu i w organizację oświęcimskiego Centrum Dialogu. W tym trudnym procesie odegrała bardzo istotną rolę. Dodam jeszcze, że w r.1993 wspólnie z Siostrą Dominiką stowarzyszenie nasze zorganizowało na uniwersytecie fryburgskim sesję na temat “Les juifs en Pologne hier et aujourd’hui”.
Ta działalność Siostry Dominiki cieszyła się szerokim uznaniem czego wyrazem było w roku 1995 nadanie Jej przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów tytułu Człowieka Pojednania. Wkrótce potem prezydent RP udekorował Siostrę Dominikę orderem Polonia Restituta.
W ostatnich latach zdrowie Siostry Dominiki zaczęło zawodzić. Pojawiła się ciężka choroba, której starała się nie poddawać. Robiła wszystko co radzili lekarze, a jednocześnie kontynuowała swoją działalność, dyskutowała, czytała i utrzymywała kontakty z przyjaciółmi. Ostatni raz rozmawiałem z Nią na dwa dni przed śmiercią, miała trudności z mówieniem ale myśl była jasna.
Siostra Dominika była naszym dobrym duchem z oddaniem wspierającym sprawy, które uważała za słuszne, życzliwa ludziom i wyrozumiała dla ich potrzeb i słabości.
Nasza droga Siostro Dominiko będzie nam Ciebie bardzo brakować. Nie zapomnimy o Tobie.
Jan Venulet Genewa, 18 sierpnia 2002