Cmentarze na granicach

Kard. Jean Claude Hollerich. Fot. cathol.lu

Kard. Jean Claude Hollerich. Fot. cathol.lu

Źródło: "Tekst jest edytorialem newslettera „Więź co Tydzień”

Jakub Halcewicz-Pleskaczewski

Jeśli Władimir Putin zdecyduje o napadzie na Ukrainę, nasze miłosierdzie – solidarność wobec uchodźców – znów zostanie wystawione na próbę.

„Unia Europejska mówi wiele o prawach człowieka, działa jednak czasem tak jak prezydent Trump w Ameryce – mówi kardynał Jean-Claude Hollerich w rozmowie Krzysztofa Bramorskiego. – Budujemy mury, ludzie w Libii sprzedawani są w niewolę, a my zamykamy na to oczy. Ludzie umierają na granicach… Dziś nie tylko Morze Śródziemne jest morzem śmierci i wielkim cmentarzem, jak określił to papież Franciszek, ale także granice Unii Europejskiej zaczynają być cmentarzami”.

Przewodniczący Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej przypomina, że „nie można przeżywać chrześcijaństwa bez miłości bliźniego, a to oznacza, że wszystkich ludzi należy traktować tak, jak wymaga tego ich godność”. Sam przyjmuje uchodźców. „W moim domu udzieliłem gościny trzem studentom. Przez cały czas przyjmowałem pod swój dach uciekinierów. Przyjęliśmy dwie rodziny w domu parafialnym, w dwóch mieszkaniach, które zostały w tym celu specjalnie przygotowane: jedną rodzinę chrześcijańską i jedną muzułmańską. Cieszymy, że możemy je gościć i zapewnić im przyszłość w Luksemburgu” – mówi.

Kardynał nie potrafi sobie wyobrazić, „aby Chrystus określił kogokolwiek jako nielegalnego. Chrystus wychodzi do każdego człowieka i spotyka się z nim. On okazałby miłosierdzie, pomógłby, gdzie tylko byłoby to możliwe”. Jeśli Władimir Putin zdecyduje o napadzie na Ukrainę, nasze miłosierdzie – solidarność wobec uchodźców – znów zostanie wystawione na próbę. „Mam nadzieję, że Putin nie jest aż tak obłąkany” – mówi nam politolog Alexander Motyl. Oby na granicach Unii nie powstawały nowe cmentarze.

Tekst jest edytorialem newslettera „Więź co Tydzień”