Premiera filmu "Śmierć Zygielbojma" w atmosferze skandalu
03/11/2021 | Na stronie od 04/11/2021
Źródło: Onet
Środowa premiera filmu historycznego "Śmierć Zygielbojma", która odbyła się w Teatrze Narodowym, przebiegła w atmosferze skandalu. Podczas standardowych przemów, które filmowcy wygłaszają zazwyczaj przed premierą swojego dzieła, reżyser Ryszard Brylski zarzucił wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu, że wraz z Polskim Funduszem Narodowym próbuje zagarnąć jego film na cele propagandowe.
Lektura uzupełniająca: Fundacja Narodowa mija się z prawdą historyczną przy zachęcaniu do obejrzenia filmu ŚMIERĆ ZYGIELBOJMA. Film w kinach od 5 listopada.
Film Brylskiego, współfinansowany przez Polską Fundację Narodową, przygotowany we współpracy z wytwórnią Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Polskim Instytutem Sztuki Filmowej oraz Narodowym Centrum Kultury, opowiada historię Szmula Zygielbojma, członka polskiego rządu na uchodźstwie w Londynie. Zygielbojm w 1943 r. popełnił samobójstwo. Była to reakcja zarówno na obojętność "Zachodu" wobec tragedii żydów w okupowanej Europie jak i działania rządu na uchodźstwie, który odciął go od informacji z kraju.
Podczas przemowy przed seansem reżyser Ryszard Brylski zarzucił współproducentowi, że PFN opatrzył film na swojej stronie internetowej "kłamliwymi treściami, które w nim nie istnieją".
- W żadnej ze scen, które za chwilę obejrzymy, nie znajdą państwo ignorujących historię stwierdzeń ani sugestii, że "w Holokauście ginęli Polacy", a tym bardziej, cytuję: że "żaden czynny udział Polaków w zagładzie Żydów nie był możliwy". Te zagadnienia nie są w ogóle w naszym filmie poruszane - powiedział przed premierą reżyser.
Zdaniem reżysera takie informacje na swojej stronie prezentuje jednak na temat filmu PFN. - Mój film został zdegradowany do kategorii "kina rządowej propagandy" - dodał Brylski.
- W końcowych napisach znajdą państwo informację brzmiącą: "Pomysł filmu: Piotr Gliński". Wpis taki pojawił się ostatnio w pokazowych kopiach i chciałbym zaznaczyć, że jest on dla mnie zaskakujący i niezrozumiały - zakończył Ryszard Brylski.
Fundusz odpowiada: wcześniej pretensji nie było
Polska Fundacja Narodowa odrzuca zarzuty reżysera. - Krytyczne uwagi poczynione podczas przemówienia otwierającego pokaz wspólnej produkcji są niezrozumiałe i zaskakujące, gdyż nie padły podczas wielu spotkań kolaudujących treść i formę filmu na każdym poprzednim etapie prac nad filmem - czytamy w stanowisku przesłanym Polskiej Agencji Prasowej po premierze filmu.
- Reżyser filmu "Śmierć Zygielbojma" miał pełną wolność i swobodę artystyczną przy tworzeniu filmu. Nikt nie ingerował w treść artystycznego przekazu - zaznacza kierownictwo PFN w swoim oświadczeniu. - PFN, realizując swoje cele statutowe, w tym promocję polskiej kultury i dziedzictwa narodowego, zaangażowała się w produkcję filmu, którego głównym tematem jest niezwykle ważna, zapomniana historia II wojny światowej, jeden z najdramatyczniejszych protestów przeciw obojętności "cywilizowanego świata" na żydowską zagładę, samobójstwo Szmula Mordechaja Zygielbojma w 1943 r. w Londynie.
Wyjaśnił też, że "wszystkie materiały prasowe i promocyjne dotyczące filmu były konsultowane z historykami oraz producentami filmu i zawierają wyłącznie treści merytoryczne – informacyjne i edukacyjne".
"Zarząd Polskiej Fundacji Narodowej stanowczo sprzeciwia się wszelkim formom upolityczniania filmu, którego przekaz jest uniwersalny, a temat niezwykle ważny dla współczesnego świata" - czytamy w oświadczeniu. "Ponadto Zarząd Polskiej Fundacji Narodowej zwraca uwagę, że premiera tak ważnego, oczekiwanego przez wiele środowisk filmu nie jest właściwym miejscem do odczytywania manifestów politycznych" - podsumował w stanowisku PFN.