Ks. Oszajca na koniec roku: Zabrakło duszpasterskiej odwagi i odpowiedzialności za Kościół
31/12/2020 | Na stronie od 31/12/2020
Źródło: "Więź"
Zmarnowaliśmy okazję do pogłębienia wspólnotowego charakteru Stołu Pańskiego oraz parafii i diecezji – ks. Wacław Oszajca podsumowuje rok 2020 w Kościele w Polsce.
Pandemia: klerykalizm wziął górę nad zdrowym rozsądkiem
Wprowadzenie możliwości Komunii na rękę odsłoniło trwający od lat ukryty, i świadomie maskowany, konflikt między pobożnością sklerykalizowaną, usługową i duchowością wspólnotową, świadomą, szanującą wolność sumienia, świadomą odpowiedzialności za siebie i innych, nastawioną na tworzenie więzi osobistych, intymnych z ludźmi i z Bogiem.
Niestety, tego konfliktu, jak to ktoś nazwał, dystrybucji sakramentów, nie potrafiliśmy sensownie rozwiązać. Nasi biskupi i duszpasterze, nie wiem, na jakiej podstawie, uznali, że obydwa sposoby przystępowania do Stołu Pańskiego są równoważne. Trzeba, więc traktować je jednakowo. I tym sposobem, lekceważąc zalecenia służb medycznych, zlekceważono „pasterską troskę o wiernych”, o ich nie tylko zdrowie, ale i życie. Klerykalizm wziął górę nad zdrowym rozsądkiem, a zabobonne traktowanie praktyk religijnych i troska o instytucję znalazły swoje mocne, urzędowe uzasadnienie.
Nie mówię, że w tej sprawie niczego dobrego nie zrobiono, ale zmarnowaliśmy okazję do pogłębienia wspólnotowego charakteru Stołu Pańskiego oraz parafii i diecezji. Biskupom i duszpasterzom zabrakło duszpasterskiej odwagi i odpowiedzialności za Kościół.
Pedofilia i odpowiedzialność Kościoła
Świadomie piszę o odpowiedzialności Kościoła, czyli świeckich i duchownych katolików, a nie tylko bezpośrednich sprawców. Tutaj widzę znaczący postęp i to dzięki stanowczym działaniom Stolicy Apostolskiej, a u nas ks. abp. Wojciecha Polaka i jego biura, lecz także działaniom o. Adama Żaka SJ, twórców filmowych, dziennikarzy i publicystów.
Dzięki ich wysiłkom sprawa najważniejsza, los ofiara, realna troska o nich, powoli, ale coraz wyraźniej przebija się do świadomości Kościoła. Najlepszym dowodem na to jest niesławna wypowiedź ks. Tadeusza Rydzyka i mocna reakcja prymasa Polaka, jako przedstawiciela episkopatu, oraz abp. Grzegorza Rysia.
Strajk Kobiet: nie tak Kościół chrześcijański powinien reagować
Oprócz nielicznych głosów, które dodają chrześcijańskiego ducha, poszliśmy drogą odpłaty złem za zło. To nie tak Kościół chrześcijański powinien reagować. Nie chodzi przecież o to, żeby nad kimkolwiek tryumfować, pokonywać go, demonizować, wdeptywać w błoto, ale o szukanie wzajemnego zrozumienia. No i najważniejsze, ten społeczny sprzeciw nie jest wymysłem tajemnych sił, ale skutkiem naszych win i zaniedbań. Nie zasłaniajmy się tak łatwo parawanem w postaci grzechu pierworodnego i cierpieniem z powodu trwania przy Chrystusie. Idąc za radą papieża Franciszka, próbujmy w protestujących zobaczyć twarz Chrystusa a nie demona.
Społeczny sprzeciw nie jest wymysłem tajemnych sił, ale skutkiem naszych win i zaniedbań ks. Wacław Oszajca
Dorobiliśmy się też zbrojnego ramienia w postaci polityków i działaczy politycznych. Na szczęście nawoływania do powstania tych katolickich bojówek, zdaje się, ucichły, co nie znaczy, że pokusa do ich tworzenia ustała. Niemniej staliśmy się zapleczem ideologicznym strony rządowej, a to nigdy Kościołowi, jako wspólnocie jednoczącej ludzi, dobrze nie służy.
„Jeśli Bóg jest przy nas, to któż przeciwko nam?”
Papież Franciszek twierdzi, że obecnie jesteśmy świadkami przełomu epok, a więc nie jesteśmy w Polsce ani wyjątkiem, ani tym bardzie centrum dziejów.
W ostatnich dniach roku 2020 ks. Piotr Studnicki, kierownik biura delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży w wywiadzie dla Wirtualnej Polski przypomniał wypowiedź byłego papieża Benedykta XVI z czasów, kiedy był on jeszcze kardynałem: „Z dzisiejszego kryzysu wyłoni się Kościół, który straci wiele. Stanie się nieliczny i będzie musiał rozpocząć na nowo, mniej więcej od początków. Nie będzie już więcej w stanie mieszkać w budynkach, które zbudował w czasach dostatku. Wraz ze zmniejszeniem się liczby swoich wiernych, utraci także większą część przywilejów społecznych. Rozpocznie na nowo od małych grup, od ruchów i od mniejszości, która na nowo postawi wiarę w centrum doświadczenia. Będzie Kościołem bardziej duchowym, który nie przypisze sobie mandatu politycznego, flirtując raz z lewicą a raz z prawicą. Będzie ubogi i stanie się Kościołem ubogich. Wtedy ludzie zobaczą tą małą trzódkę wierzących, jako coś kompletnie nowego: odkryją ją, jako nadzieję dla nich, odpowiedź, której zawsze w tajemnicy szukali”. Czytasz Więź? Wspieraj od dziś
Nie wiem, czy dzisiaj były papież podtrzymałby tę tezę. Niemniej wypowiedź ta przestraszonym nagłością zmian może dodać otuchy. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
„Wiemy przecież, że tym, którzy kochają Boga i którzy zostali powołani zgodnie z Jego wcześniejszym zamysłem, wszystko służy dla ich dobra. Zostali oni wezwani według wcześniejszego zamysłu. Tych, których Bóg wcześniej poznał, tych też przeznaczył, aby byli obrazem Jego Syna, pierworodnego pośród wielu braci. Tych, zatem, których przeznaczył, tych powołał, a których powołał, tych usprawiedliwił, usprawiedliwionych zaś otoczył chwałą. Co na to powiedzieć? Jeśli Bóg jest przy nas, to któż przeciwko nam?” (Rz 8, 28-31).
Wysłuchał i spisał Piotr Drabik
Wacław Oszajca SJ ur. 1947, duchowny katolicki, jezuita, teolog, poeta i publicysta. Autor tomików: „Zamysł”, „Z głębi cienia”, „Mnie się nie lękaj”, „Zebrane po drodze”, „Żeby nie spłoszyć” i „Odwrócona perspektywa”. Od 1995 do 2006 roku redaktor naczelny „Przeglądu Powszechnego”. Wykładowca homiletyki na Papieskim Wydziale Teologicznym w Warszawie. Od 2009 roku publikuje cotygodniowe felietony biblijne w „Tygodniku Powszechnym”.