W Auschwitz autentyzm słów i autentyzm Miejsca Pamięci w niezwykły sposób potrzebują siebie nawzajem
10-lecie Fundacji Auschwitz-Birkenau
06/12/2019 | Na stronie od 07/12/2019
Nie jest mi łatwo stać dzisiaj tutaj i przemawiać do państwa jako Kanclerz Federalna. Odczuwam głęboki wstyd wobec barbarzyńskich zbrodni dokonanych przez Niemców. Zbrodni, które przekraczają granice wszystkiego, co wyobrażalne. Właściwie należałoby zamilknąć z przerażenia w obliczu tego, co zostało wyrządzone kobietom, dzieciom i mężczyznom w tym miejscu. Któreż to słowa mogą oddać ból - ból z powodu wszystkich ludzi, którzy zostali tu upokorzeni, zamęczeni i zamordowani? I chodź trudno to przychodzi, to w tym miejscu, które jak żadne inne symbolizuje największą zbrodnię w dziejach historii, milczenie nie może być naszą jedyną odpowiedzią. To miejsce zobowiązuje nas do zachowania Pamięci. Musimy pamiętać o zbrodniach, które tu zostały dokonane i nazwać je jasno po imieniu.
Auschwitz - ta nazwa smbolizuje wielomilionowy mord popełniony na Żydach Europy. Symbolizuje załamanie w dziejach cywilizacji - jakim była שואה (Szoa) - którego ofiarą padły wszelkie ludzikie wartości.
Auschwitz symbolizuje też ludobójstwo dokonane na Sinti i Roma Europy, cierpienie i zamordowanie więźniów politycznych i przedstawicieli polskiej inteligencji, działaczy ruchu oporu, jeńców wojennych ze Związku Radzieckiego i innych krajów, osób homoseksualnych, osób niepełnosprawnych oraz niezliczoną liczbę ludzi z całej Europy.
- Angela Merkel, Kanclerz Niemiec
W przekazie nowym pokoleniom tej bardzo trudnej Pamięci spotykają się w zasadzie w Auschwitz dwa autentyzmy: jest ten niesamowity autentyzm słów, tak jak dzisiaj słyszeliśmy z ust pana Bogdana Bartnikowskiego, i jest ten autentyzm Miejsca Pamięci. I te dwa autentyzmy w niezwykły sposób siebie potrzebują nawzajem. Jeśli ktoś przeczytał książkę, relację, wspomnienia ofiary, która przeszła przez ten obóz, a potem widzi to miejsce, ten ktoś rozumie więcej. Jeśli ktoś zobaczył to miejsce, a potem sięga po książkę, ten ktoś przeczyta więcej. To przekonanie 10 lat temu legło u podstaw stwierdzenia, że musimy znaleźć jakieś rozwiązanie, żeby jak najwięcej zachować z tego wszystko, co nie było budowane na długo. Oj, nie! Dzisiaj wiemy, jaką to ma wymowę w naszej powojennej Europie i świecie. A ta wymowa przecież nie zmniejszy się za jedno czy dwa pokolenia. Na tym doświadczeniu była budowana powojenność.
Z początku niewiele osób wierzyło, że uda się stworzyć taki międzynarodowy fundusz na rzecz zachowania jednego miejsca Pamięci. Ale pomału różne osoby, których przynajmniej część widzę dzisiaj tutaj z nami, się do tego zadania włączało. Chciałbym wszystkim bardzo, bardzo podziękować. Jest to pierwsze takie miejsce na świecie zadbane dzięki wkładom w tej chiwli już 38 państw.
- Piotr Cywiński, Prezes Fundacji Auschwitz-Birkenau