Biskup tarnowski Andrzej Jeż nadal nie rozumie
Wniosek Biskupa
27/05/2019 | Na stronie od 27/05/2019
Zuzanna Radzik:"Biskup tarnowski Andrzej Jeż przesłał sprostowanie do tekstu w "Tygodniku Powszechnym". Niestety, wynika z niego, iż nadal nie rozumie, co w jego wielkoczwartkowej homilii było "nie tak". "Teraz czekamy na odpowiedź Tygodnika" - Klub Chrześcijan i Żydów "Przymierze". Wiecej:
- list Klubu "Przymierze"do biskupa w tej sprawie;
- oświadczenie biskupa Andrzeja Jeża;
- pierwszy tekst Tygodnika Powszechnego w tej sprawie.
SPROSTOWANIE
1. Nieścisła jest informacja, że cytowałem antysemicką fałszywkę z lat 30 XX w. Przywołałem wypowiedź, publikowaną i rozpowszechnianą w prasie początku XX wieku i zakładałem jej prawdziwość. Cytat ten miał obrazować wrogie nastawienie wobec Kościoła, z jakim musimy się liczyć w obecnych czasach.
2. Celem cytatu nie było „wybielanie” skandali pedofilskich i seksualnych w Kościele. W homilii wskazałem bowiem, że każdy grzech czy zło kapłana rani i smuci całą wspólnotę kapłańską i wspólnotę Kościoła.
Ksiądz Biskup Andrzej Jeż
UZASADNIENIE
W publikacji internetowej pt. „Protokoły Biskupa Jeża” z dnia 26 kwietnia 2019 r. dostępnej na profilu FB Tygodnika Powszechnego pojawiło się szereg informacji, które wymagają sprostowania.
1. Biskup tarnowski podczas wielkoczwartkowej homilii cytował antysemicką fałszywkę z lat 30. XX w.
2. Cytat miał dowodzić spisku przeciwko Kościołowi. Żydowskiego.
3. Słyszane w kontekście ostatniego roku i ujawnianych skandali pedofilskich i seksualnych w Kościele słowa te szokują jeszcze bardziej.
W tym miejscu wskazuję, iż z treści art. 31a ustawy prawo prasowe nie wynika konieczność wyjaśnienia przez zainteresowanego swojego punktu widzenia i powołania dowodów na okoliczność przytaczanych faktów, bowiem redaktor naczelny nie ma prawa odmówić sprostowania danej informacji na tej tylko podstawie, że wedle jego oceny fakty zawarte w informacji prasowej są prawdziwe. Niemniej jednak, w celu wykazania zasadności publikacji sprostowania przekazuję niniejsze uzasadnienie wniosku o sprostowanie.
Nieprawda, że cytowałem antysemicką fałszywkę dowodząc żydowskiego spisku. Wygłoszona przeze mnie homilia w dniu 18 kwietnia br., tj. w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma, została poświęcona podejmowaniu misji kapłańskiej w mocy Ducha Świętego w zmieniających poprzez różne epoki realiach życia i działania Kościoła. W tym kontekście przywołałem cytat - treść, jaka ukazała się w przedwojennym tygodniku katolickim „Nasza Sprawa" (rok 1937, nr 5], a wcześniej została opublikowana m.in. przed I wojną światową w wychodzącej we Lwowie „Gazecie Kościelnej” (rok 1911, nr 40). Cytaty pochodziły z powszechnie dostępnych i opublikowanych źródeł m.in. z prasy lwowskiej. Przywołując ten cytat zakładałem jego prawdziwość. Nigdy nie powołałbym się na tekst, co do którego miałbym wiedzę, iż jest nieprawdziwy. Jednocześnie informuję, że zwróciłem się z prośbą o podjęcie kwerendy historycznej w tej materii. Bardzo istotne będzie dotarcie do wiarygodnych opracowań historycznych na ten temat i zapoznanie się z opiniami konkretnych historyków, którzy w sposób jak najbardziej rzetelny podejmują te zagadnienia.
Przywołując cytat - o którym mowa - absolutnie nie było moją intencją wprowadzanie kogokolwiek w błąd ani też obrażanie narodu żydowskiego. Pragnę zwrócić uwagę, iż w całym moim dotychczasowym dorobku kaznodziejskim, w homiliach i przemówieniach, nie ma jakiekolwiek wątków antysemickich.
Wykorzystany przeze mnie cytat - rozumiany w kontekście całej homilii - odnosił się do trudnych realiów prowadzenia misji Kościoła w świecie oraz pracy duszpasterskiej kapłanów, zarówno na początku XX wieku, jak i w obecnych czasach. Tak zresztą było od pierwszych wieków istnienia Kościoła. Cytat miał zatem służyć temu, by zobrazować, iż niezależnie od epoki, czasu, kontekstu kulturowego i społecznego, Kościół Chrystusowy i kapłaństwo Chrystusa, będą w jakiejś mierze musiały iść pod prąd tego świata, zawsze będą znakiem sprzeciwu, a nawet obiektem nienawiści i prześladowań. Zapowiedział to sam Chrystus: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie wpierw znienawidził. (...) Jeżeli Mnie prześladowali, to i was prześladować będą” (J 15, 18 i 20b). Zaznaczam, iż w żadnej mierze nie było moją intencją obwinianie za to jakiegoś konkretnego narodu.
Przywołany w homilii cytat nie był też jakąkolwiek próbą usprawiedliwiania przestępstw popełnionych przez niektórych duchownych wobec nieletnich, co wskazuje Państwa artykuł. W swojej homilii powiedziałem m.in.: „Rani nas i zasmuca każde zło, każdy grzech wewnątrz wspólnoty Kościoła i wewnątrz naszej wspólnoty kapłańskiej".
Należy zaznaczyć, iż powyższe twierdzenia, prostujące informacje zawarte w Państwa publikacji, są oparte na ustalonych i bezspornych faktach. Podkreślam, iż dla mnie - jako biskupa Diecezji Tarnowskiej, sprawa należytego informowania społeczeństwa i wiernych o moich działaniach i wypowiedziach jest szczególnie ważna.
Z uwagi na treść Państwa artykułu, bez wątpienia mam prawo określać się osobą zainteresowaną, zgodnie z art. 31a ust. 1 Prawa Prasowego.
W tym miejscu oświadczam, że zarówno treść niniejszego wniosku, jak również jego uzasadnienie nie jest tekstem sprostowania. Treść sprostowania sprecyzowana jest w odrębnym - dołączonym do wniosku piśmie - i jest sformułowana pogrubioną czcionką. Uzasadnienie zostało przedstawione jedynie w celu precyzyjnego wyjaśnienia mojego stanowiska odnośnie informacji i sugestii przekazanych w Państwa publikacji, wobec obostrzeń wynikających z przepisu art. 31a ustawy prawo prasowe, przy jednoczesnym zachowaniu rzeczowości i prawnie wymaganej objętości załączonego sprostowania, zgodnie z ustępem 6 wspomnianego artykułu.
Do uznania pozostawiam kwestie opublikowania również treści niniejszego wniosku wraz z jego uzasadnieniem.