Kazanie na kryzys Kościoła
06/01/2019 | Na stronie od 06/01/2019
"Pytanie dzisiejszej uroczystości to nie: w jaki sposób poganie dochodzą do Boga? To jest pytanie o to, czy wierzący ludzie też się ku Niemu ruszą? Sami możemy zadać sobie dziś to pytanie: co by było, gdyby cały Kościół poszedł z Jerozolimy do Betlejem? Co to by była za zmiana dla Kościoła? Od takiej stabilizacji do prostoty, od bogactwa do ubóstwa, od władzy do służby"
Nawiązując do biblijnych mędrców, którzy po spotkaniu z Herodem wyruszyli w drogę do Betlejem, metropolita łódzki podkreślił, że „pytanie, które się za tym marszem kryje, jest niezwykle poważne: czy my jako Kościół ruszymy się z Jerozolimy do Betlejem? Jeśli się ruszymy, to jakim będziemy Kościołem w punkcie dojścia? Co się z nami stanie?”. – Czy przypadkiem nie jest tak, że zachowujemy się jak Herod i Jerozolima? Przyszedł Jezus do Betlejem w prostocie, ubóstwie, miłości radykalnej, otwartości na człowieka, że już się bardziej nie da i pokazuje: bądźcie tacy. A my myślimy, że to jest niebezpieczne, że to nam zagraża. Możemy o tym czytać i nigdy nie ruszyć się w tamtą stronę. Będziemy takim Kościołem, który potrafi o Bogu wiele gadać, ale jak przychodzi się ku Niemu ruszyć, to wysyłamy innych. My sami zostaniemy w swoim bezpiecznym świecie, a wówczas wszystkie Boże obietnice przejdą nam koło nosa – mówił abp Ryś.