Brudno - auta jeżdżą po grobach
08/07/2019 | Na stronie od 08/07/2019
Brudno - po zmniejszeniu cmentarza auta jeżdżą po grobach. A z ziemi wyłaniają się kości. /Gazeta Wyborcza/
2 tys. pochówków pozostaje poza parkanem Cmentarza Żydowskiego na Bródnie. Po grobach jeżdżą auta, ludzie spacerują z psami. Z ziemi wyłaniają się ludzkie kości.
Trójkątna łąka przy narożniku cmentarza rozciąga się między jego parkanem, zapleczem firmy kamieniarskiej przy ul. św. Wincentego a wybrukowaną kocimi łbami ul. Rogowską. W planie miejscowym określona jest jako „zieleń urządzona”, ale co chwila wjeżdżają na nią samochody. W trawie leżą butelki po wódce i piwie, papiery i psie odchody. Ktoś spalił komplet mebli. – W zeszłym roku wywrotka wysypała tu gruz ze śmieciami. Po naszych interwencjach zostało to zabrane, a miasto co tydzień przysyła ekipę sprzątającą. Ta łąka jest częścią cmentarza. Tu wszędzie są pochówki. Wyszło to podczas badania georadarem – mówi Remigiusz Sosnowski, kierownik Cmentarza Żydowskiego na Bródnie
Nekropolię w 1780 r. założył finansista i przedsiębiorca Szmul Jakubowicz Zbytkower. Grzebanie zmarłych trwało do 1940 r. Na 14 ha pochowano łącznie ok. 250 tys. osób. Po wojnie cmentarz przejęło państwo i zarządziło jego likwidację, by utworzyć tu rekreacyjny park leśny. Nagrobki zrzucono na sterty, a teren obsadzono sosnami i brzozami. Wtedy też z jego obrzeży wydzielono działki na poszerzanie...
/Gazeta Wyborcza/