Komisja rekomenduje luteranom opuszczenie filioque podczas liturgii

Ekumenizm

Źródło:ekumenizm.pl

Dariusz Bruncz /Ekumenizm/

Wspólna komisja luterańsko-prawosławna zarekomendowała używanie podczas nabożeństw ewangelickich pierwotnego tekstu Nicejsko-Konstantynopolitańskiego Wyznania Wiary, w którym nie ma dodatku o pochodzeniu Ducha Świętego od Syna – tzw. filioque.

Od ponad 40 lat Światowa Federacja Luterańska oraz Kościoły prawosławne prowadzą międzynarodowy dialog teologiczny. W Kairze zakończyła się pod koniec maja 2024 roku 18. sesja plenarna bilateralnego dialogu. Podsumowuje ją oświadczenie wraz z rekomendacją, aby podczas nabożeństw używać pierwotnej wersji credo sformułowanego na soborach ekumenicznych: nicejskim (325) i konstantynopolitańskim (381).

  • Wspólnie potwierdzamy pełną boskość i osobowość Ducha Świętego, która była wyrażana na różne sposoby we wschodniej i zachodniej tradycji. Wiemy, że filioque zostało dodane do Nicejsko-Konstantynopolitańskiego Wyznania Wiary przez Kościół łaciński w odpowiedzi na herezję arianizmu, wieki po sformułowaniu tekstu credo. Kościół Wschodni zawsze sprzeciwiał się temu dodatkowi. Będąc częścią łacińskiej tradycji, reformatorzy odziedziczyli credo z filioque i nie uważali tego za problematyczne – stwierdza oświadczenie.

Luterańsko-prawosławna komisja zarekomendowała, aby podczas nabożeństw luterańskich używany był pierwotny tekst. Zdaniem teologów obydwu wyznań „przyczyniłoby się to do uzdrowienia wielowiekowych podziałów między naszymi wspólnotami i uzdolniło nas do wspólnego wyznawania wiary Soborów Ekumenicznych Nicei (325) oraz Konstantynopola (371).”

Temat filioque regularnie powraca w międzynarodowych i lokalnych dialogach ekumenicznych między Wschodem a Zachodem, między innymi w kontekście przyszłorocznych obchodów 1700. rocznicy sformułowania Nicejsko-Konstantynopolitańskiego Wyznania Wiary. Zagadnienie było i jest również przedmiotem refleksji w szeroko rozumianych środowiskach ewangelikalnych, w tym zielonoświątkowych w związku z ekspansją pentekostalizmu, na których prawosławie obecne było od dawna albo prowadzi intensywne działania misyjne.

Praktyka zarekomendowana przez komisję ekumeniczną nie jest nowa, gdyż już wcześniej zarówno ŚFL, jak i dialogi luterańsko-prawosławne o zasięgu regionalnym (USA i Niemcy) zachęcały do takich rozwiązań. — Światowa Federacja Luterańska już w 1990 roku na najwyższym możliwym szczeblu — rezolucji Zgromadzenia Ogólnego — zalecała Kościołom luterańskim stosowanie tekstu Nicejsko-Konstantynopolitańskiego Wyznania Wiary bez dodatku filioque w nabożeństwach ekumenicznych. Nowością najnowszego oświadczenia wspólnej komisji luterańsko-prawosławnej jest po pierwsze to, że rekomendacja jest rozszerzona na wszystkie zastosowania tekstu tego wyznania wiary. Po drugie natomiast to, że obie strony opisują historyczny rozwój po obu stronach, który w swych intencjach miał na celu ochronę ortodoksyjnej wiary sformułowanej w Nicei i Konstantynopolu — wyjaśnia dr hab. Jerzy Sojka, przewodniczący Komisji Rady ŚFL ds. Relacji Ekumenicznych oraz profesor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. — Takie dostrzeżenie intencji nie rozwiązuje oczywiście kontrowersji wokół filioque, ale jest dla autorów oświadczenia punktem wyjścia do dalszego dialogu mającego na celu głębsze porozumienie w kwestii rozumienia pochodzenia Ducha Świętego — dodaje teolog.

Pomijanie filioque praktykowane jest na Zachodzie podczas nabożeństw ekumenicznych lub nabożeństw jednego wyznania (np. anglikańskie czy luterańskie), w których gościnnie uczestniczą prawosławni.

Już w latach 80. XX wieku wspólna komisja Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Ameryki (ELCA) oraz Kościołów prawosławnych wydała oświadczenie, w którym luteranie stwierdzili, że “nie są gotowi, aby postrzegać nauczanie pochodzeniu Ducha Świętego od Ojca i Syna za herezję, jako naukę przeciwko wierze w Trójcę Świętą”, przyznając jednocześnie historyczną prawdę o dodatku i zalecając podczas ekumenicznych nabożeństw używania formy pierwotniej. Podobną rekomendację o charakterze regionalnym wypowiedział Zjednoczony Kościół Ewangelicko-Luterański Niemiec (VELKD) w 2007 roku.

W tradycji zachodniej Credo bez filioque stosują Kościoły starokatolickie Unii Utrechckiej, jednak w Kościele Polskokatolickim, który jest częścią tejże Unii poprzez swoich biskupów, praktyka liturgiczna bywa różna – w Internecie dostępne są msze polskokatolickie, podczas których wypowiadane lub pomijane jest filioque.

W Kościele Ewangelicko-Augsburskim w Polsce oficjalna agenda liturgiczna nie przewiduje pominięcia filioque podczas nabożeństwa niedzielnego. Tradycyjnie Niceanum powinno być wypowiadane podczas nabożeństw z Wieczerzą Pańską, a podczas nabożeństw Słowa Bożego Apostolski Skład Wiary, co nie zawsze jest przestrzegane. Dopuszczalne jest pominięcie filioque ze względów ekumenicznych, ale jest to praktyka bardzo rzadka.

» Oficjalne oświadczenie komisji luterańsko-prawosławnej (ENG) Renewed focus on original wording of Nicene Creed will “contribute to the healing of age-old divisions”

(LWI) - The Lutheran World Federation (LWF) and the Orthodox Church have issued a joint statement on the addition of the filioque clause to the Nicene-Constantinopolitan Creed, a theological issue that has divided the Eastern and Western Church traditions for almost a thousand years.

The word ‘filioque’ (‘and the Son’ in English) to describe the procession of the Holy Spirit, was added by the Latin Church to the Creed centuries after its composition to counter Arianism but the Eastern Church has always protested this insertion.

In a Common Statement of the Joint International Commission on Theological Dialogue between the LWF and the Orthodox Church, both partners “suggest that the translation of the Greek original (without the filioque) be used in the hope that this will contribute to the healing of age-old divisions between our communities and enable us to confess together the faith of the Ecumenical Councils of Nicæa (325) and Constantinople (381).”

The Commission developed the statement at its 18th Plenary Session held in Cairo, Egypt, in May this year. The Commission emphasized that the Creed is a foundational liturgical and doctrinal statement and expressed hope for a renewed focus on Trinitarian theology in the life of churches. “We both affirm the full divinity and personhood of the Holy Spirit, which was expressed in different ways in the eastern and the western traditions.”

The Common Statement is the result of over 40 years of dialogue and ecumenical commitment between the LWF and the Orthodox Church. It is offered as a sign of reconciliation for the 1700th anniversary of Nicæa in 2025. It also marks a hopeful step toward greater theological understanding and unity between Lutheran and Orthodox churches.

Read the full Common Statement (Translation into German, French, Spanish, Italian and Greek will follow)

Komentarz

Rekomendacje międzynarodowej komisji teologicznej są z pewnością interesujące, tym bardziej, że za krótkimi tekstami stoją uznani specjaliści po obydwu stronach. Część z nich już nie żyje, ale pozostały liczne teksty i dokumenty, a także świadectwa krystalizowania się i obrony poglądów dogmatycznych zarówno po stronie prawosławnej, jak i luterańskiej. Nie brakuje również interesujących punktów przecięcia, szczególnie w odniesieniu do tych aspektów pneumatologii, które odnoszą się z kolei do specyfiki ewangelickiej soteriologii, a więc nauki o usprawiedliwieniu (kwestia przebóstwieni).

Tyle pasjonująca teoria. A co z praktyką? Zasadniczo ciężko i to na kilku płaszczyznach.

Po pierwsze: dziś mało kto rozumie finezje teologiczne związane z dogmatem trynitarnym. Łatwo jest wypowiedzieć dobrze znany tekst, trochę gorzej, gdy zaczynamy wchodzić w szczegóły.

Po drugie: zasięg podobnych deklaracji jest bardzo mocno ograniczony. W Polsce już szczególnie. Byłem na paru nabożeństwach ekumenicznych, na których próbowano omijać filioque (były to nabożeństwa luterańskie), ale wyszło to trochę niezdarnie, zresztą podobnie to wychodzi podczas Apostolicum, gdy wypowiadane są inne wersje mówiące „społeczności świętych” lub „świętych obcowaniu”. O doksologii po Modlitwie Pańskiej nie wspominając.

Być może problem ten istnieje dlatego — i w jakiś sposób sam się „rozwiązuje” – że zasadniczo prawosławni niechętnie lub w ogóle nie uczestniczą w nabożeństwach ekumenicznych, a jeśli już się w ogóle pojawią to najczęściej nie ma okazji do zmawiania Niceanum.

Dialog prawosławno-luterański w Polsce w wymiarze teologicznym nie istnieje. Dlaczego? Nie ma takiego zainteresowania po obydwu stronach.

Nie ma go także w ramach Polskiej Rady Ekumenicznej, więc oświadczenie z kairskiego spotkania pozostanie wartą do odnotowania ciekawostką dla zainteresowanych, choć – mam nadzieję – mogę się mylić.

Dariusz Bruncz